To przedziwne: gdy Pan Bóg chciał, by cały świat dowiedział się o Jego ogromnym miłosierdziu, powołał prostą, skromną, rudą, piegowatą zakonnicę ze Świnic Warckich. Siostra Faustyna Kowalska posłusznie notowała słowa Jezusa: „Dziś wysyłam Ciebie do całej ludzkości z Moim miłosierdziem”. Nie rozumiała, dlaczego przez tak słabą osobę Bóg chce objawić prawdę o Swej miłości. Kiedyś usłyszała od samego Jezusa: „Córko Moja, właśnie przez taką nędzę chcę okazać moc miłosierdzia Swego”.
Pan Bóg nie pomylił się w wyborze. Dziś, dzięki posłuszeństwu tej największej mistyczki XX wieku, miliony katolików na całym świecie odmawiają Koronkę do Bożego miłosierdzia.
Urodziła się w 1905 roku jako trzecie z dziesięciorga dzieci. Do szkoły chodziła niecałe 3 lata, a następnie jako kilkunastoletnia dziewczynka opuściła dom rodzinny, by na służbie u zamożnych rodzin w Aleksandrowie, Łodzi i Ostrówku zarobić na własne utrzymanie i pomóc rodzicom. Od 16. roku życia pracowała jako służąca. Postanowiła całe swoje życie oddać Panu Jezusowi wstępując do klasztoru. W 1925 r. po długich poszukiwaniach, mimo sprzeciwu rodziców i braku posagu, zgłosiła się do Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Warszawie. Gdy przekraczała prób klasztoru, nie miała pojęcia, jak wielka przygoda ją tu czeka. I nawet przez myśl jej nie przemknęło, że niebawem jej imię pozna cały świat i stanie się jedną z najbardziej popularnych świętych na ziemi!