„Kto szerzy różaniec, ten jest ocalony!" – to zawołanie bł. Bartłomieja Longo obiegło świat. Jednak na początku na słowo „Maryja” ten Włoch reagował bardzo alergicznie.
Urodził się we włoskim Latiano 10 lutego 1841 roku. W czasie studiów przeżył potężny kryzys wiary i zaczął nawet otwarcie występować przeciw Kościołowi. Pochłonęła go magia i modne w tym czasie praktyki spirytystyczne. Longo wpadł w okultyzm po uszy. Do tego stopnia, że przyjął nawet „święcenia kapłańskie” jako… kapłan szatana.
Na szczęście zbuntowany młodzieniec spotkał na swej drodze ludzi wiary. Godzinami rozmawiali, a Bartolomeo odkrywał krok po kroku piękno chrześcijaństwa. Zakochał się w Jezusie. W roku 1864 otrzymał doktorat z prawa. Nie pracował jednak w zawodzie, bo tak zachwycił się Dobrą Nowiną, że porzucił zawód adwokata i oddał się działalności ewangelizacyjnej.