Myślę, że wielu ludzi wierzących nie do końca wie, co to właściwie znaczy być katolikiem. Sama ostatnio złapałam się na tym, że mam straszny mętlik w głowie i nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Czy aby uznać się za dobrego katolika wystarczy: być ochrzczonym w Kościele katolickim, wierzyć we wszystko co Bóg podaje do wierzenia nauczaniem Kościoła, uznawać zwierzchnictwo i nieomylność papieża, być z nim w pełnej komunii, godnie przyjmować Sakramenty? Czy jeśli spełniam te warunki to jestem przykładnym katolikiem? Niepewna
Można powiedzieć, że wierzę, ale z przymusu, bo sobie wmawiam, że powinnam. Boję się że niebo nie istnieje. Chodzę na wszystkie Msze Święte i zapisałam się na dzieci Ma-ryi, gdzie się bawimy i rozwijamy wiedzę o Jezusie. Chce wierzyć, ale nie umiem. Nastolatka
Od urodzenia jestem katoliczką. Już od bardzo dawna interesuję się religiami. Dużo czytam i dowiaduję się na ich temat. Jestem w nowej szkole, a moją przyjaciółką została dziewczyna, która jest Świadkiem Jehowy. Zachęcała mnie do przyjścia na chociaż jedno spotkanie, bo ona czuje się świetnie po zmianie wyznania z katolicyzmu. Jednocześnie mam problem z 1 przykazaniem. Czy mam myśleć o bóstwach wyznawanych w innych religiach, że to zwykłe ściemy i nie słuchać nic na ich temat? Czy myśleć o mojej przyjaciółce to że wierzy w zabobony? Interesuje się innymi religiami, więc czy mam myśleć, że moje zainteresowanie to nieprawda i głupoty? 12-latka
Na lekcjach zdarza się, że ktoś korzysta z telefonu (mimo, że jest to zakazane) bądź ściąga na sprawdzianach. Nie wiem, czy łamanie szkolnej zasady dotyczącej korzystania z telefonu jest grzechem, więc nie będę może się na tym skupiać, ale już ściąganie chyba jednak jest grzechem, więc nie jestem pewna, czy kiedy wiem, że ktoś ściąga, a nie mówię tego nauczycielowi, to to nie jest grzech cudzy (ponieważ "pozwalam" na ten grzech). Więc w jaki sposób powinnam zareagować, tak, żeby jednak nie zasłużyć na opinię "skarżypyty”? Gimnazjalistka, kl. III
Od lat jestem ministrantem, teraz już lektorem. Niestety, czytanie podczas mszy bardzo mnie stresuje. Jestem tak spięty, że trudno mi przeczytać szczególnie samogłoski. Starszy kolega to zauważył, doradził, bym wyluzował, ale mam z tym problem. Lektor
Za rok wyjadę na studia i byłam przekonana, że to jest środowisko dalekie od Kościoła, o bardzo wątpliwych zasadach. A Pani mi napisała, że istnieje coś takiego jak duszpasterstwo akademickie. Nie miałam o tym pojęcia. Brzmi ciekawie, nigdy o tym nie słyszałam, Media inaczej pokazują studentów. Licealistka
Chodzę co niedzielę do kościoła, przyjmuję komunię, spowiadam się. Jednak zacząłem myśleć, jak bardzo jestem inny przez wiarę, powinna być moją dumą, a nie jest. Zacząłem wątpić, zadawać sobie pytanie, czy Bóg istnieje, a nawet jeśli tak, to czy rzymsko katolicy mają rację? Czytałem kiedyś, że nawet papież Franciszek miewa silne wątpliwości w wierze, które zmuszają go do szukania głębszych odpowiedzi. Czy zatem jako katolik mogę się zastanawiać, czy Bóg istnieje? W jaki sposób mam być przy tym bezstronny, nie ulec pokusie wygodnego ateizmu? Czy będzie to grzech? A jeśli dojdę do wniosku, że wiara nie jest prawdziwa, mam odejść z kościoła? Nastolatek
Oto hipotetyczna sytuacja. Załóżmy, że 2 alkoholików stara się nie pić. Jeden nie wytrzymuje i zaczyna przy drugim pić, ale gdy ten drugi również sięga po butelkę, jego towarzysz mówi, by nie pił, bo wróci do nałogu. Pierwszy mężczyzna był świadomy, że nie może sięgać po alkohol, ale chęć była mocniejsza, dopiero gdy zobaczył, że kolega sięga po alkohol, uświadomił sobie, że też ulegnie i popełni grzech. Czy pierwszy z mężczyzn musi wyznać, że przez swoje niezdecydowanie zrobił przykrość innemu? Licealista
Od września chodzę do klasy z pewnym chłopakiem. Od razu bardzo się polubiliśmy. W szkole nie możemy się nagadać, więc kiedy tylko wracamy do domu, łapiemy za telefony i piszemy ze sobą. Raz mnie przytulił. Bardzo często pisze mi, że bardzo mnie lubi, często wysyłamy sobie serduszka. Jestem wierząca, chodzę do kościoła. On o tym wie. Nie przeszkadza mu to. Sam do końca nie wie, czy wierzy. Chcę go nawrócić. Jeżeli będzie chciał ze mną chodzić - boję się, że jakąkolwiek decyzję bym nie podjęła - każda będzie zła. Jestem w kropce. Proszę o pomoc. Siódmoklasistka Siódmoklasistka
Ostatnimi czasy sporo zastanawiam się na temat tego, czy to właśnie niedziela powinna być dniem, który należy poświęcić na odpoczynek i zadumę oraz w trakcie którego należy uczestniczyć we Mszy Świętej. W Biblii mówi się bowiem o szabacie, który wypadał w sobotę. Na lekcjach religii w podstawówce katechetka wspominała o tym, że pierwszym dniem tygodnia jest niedziela, a Bóg przy tworzeniu świata odpoczywał siódmego dnia, a więc według takiego liczenia powinniśmy święcić sobotę. Dlatego dopada mnie wciąż refleksja, czy słusznie święcimy niedzielę oraz także dlaczego jeżeli w Biblii mówi się o sobocie, to Kościół tak znikąd ustanowił niedzielę? Skąd to się wzięło? Gimnazjalistka