Od września chodzę do klasy z pewnym chłopakiem. Od razu bardzo się polubiliśmy. W szkole nie możemy się nagadać, więc kiedy tylko wracamy do domu, łapiemy za telefony i piszemy ze sobą. Raz mnie przytulił. Bardzo często pisze mi, że bardzo mnie lubi, często wysyłamy sobie serduszka. Jestem wierząca, chodzę do kościoła. On o tym wie. Nie przeszkadza mu to. Sam do końca nie wie, czy wierzy. Chcę go nawrócić. Jeżeli będzie chciał ze mną chodzić - boję się, że jakąkolwiek decyzję bym nie podjęła - każda będzie zła. Jestem w kropce. Proszę o pomoc. Siódmoklasistka Siódmoklasistka
W VII klasie rzadko zaczyna się prawdziwa relacja, która przetrwa próbę czasu. Dlatego im dłużej jesteście na etapie przyjaźni, tym dla Was lepiej. Ale nie trzeba się bronić przed tym, co się dzieje, bo tego się nie da zahamować. Tylko podkreślaj, że masz jasne zasady, które wcale Cię nie ograniczają, tylko pomagają i kto wie, jak bardzo mu to imponuje i jak Ci trochę Twojej mocnej wiary zazdrości. Najlepiej nawraca się przez przykład! Czyli Ty nie przeklinasz, nie obgadujesz, jesteś życzliwa, serdeczna, nikomu nie zazdrościsz. Mów, że idziesz do kościoła, ale nie namawiaj go, tylko zapraszaj, niech on widzi, jakie to dla Ciebie ważne, jak Ci pomaga. Pogłębiaj swoją wiarę! Jeśli lubisz czytać, to polecam Sienkiewicza "Quo vadis?" czyli powieść o miłości wierzącej i ateisty. Oczywiście akcja dzieje się ponad 2 tysiące lat temu, ale ludzkie uczucia są zawsze takie same. Nie bądź uległa w sprawie wiary, właśnie jasne zasady podobają się tym, którzy męczą się z brakiem wiary.
Bądź radosna, bo św. Paweł napisał "radujmy się, bracia w Panu", a św. Jan napisał słynne zdanie, że "Bóg jest Miłością". Gdy człowiek tak bardzo poszukuje w życiu miłości, to w zasadzie szuka Boga.Nie sądzę, by każda decyzja, którą podejmiesz w tej chwili będzie zła. Przecież nie decydujesz o małżeństwie ani o narzeczeństwie, tylko o wspólnym dorastaniu, wzajemnej pomocy w tym trudnym czasie,gdy możecie się uczyć odpowiedzialności za drugą osobę. Jeśli któreś poczuje, że to jednak za trudne, to zawsze można sobie podziękować za wszystko, co było dobre w Waszej relacji.
Zadaj pytanie: