nasze media MGN 11/2024

Szukana fraza:

  •  
  • uporządkuj wyniki:

  •  

Wyszukujesz w serwisie www.malygosc.pl

wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »

wyszukiwanie zaawansowane > WYSZUKIWANIE | 502 | WYNIKÓW
Iza Paszkowska

Mały Gość DODANE 06.03.2015

Jak być sobą?

Co mam robić, żeby być prawdziwą, być sobą-szczególnie w szkole. Problem jest w tym, że ja sama chyba nie do końca wiem, kim jestem, jaka chcę być. Z jednej strony czasem jestem nieśmiała, a z drugiej odważna. Chcę być towarzyska, ale łatwiej mi się otworzyć w gronie dobrych znajomych, przyjaciół. Nie lubię jak ktoś mi mówi, że jestem spokojna, poukładana, porządna, uczciwa, czysta, bo w ustach rówieśników i kolegów to brzmi tak prawie kpiąco. Nie chcę na siłą udawać. Staram się być miła, koleżeńska, no i później staję się taką klasową "ratowniczką" od wszystkiego. Nie do końca mi to pasuje. Jak być radosną, ale nie taką "zawsze do usług"? Ostatnio usłyszałam z ust jednego kolegi, że jestem od niego mądrzejsza. Może chodziło mu o to jak się uczę, ale na pewno mówił to poważnie i szczerze, nie wiedziałam jak zareagować na takie stwierdzenie. To było nawet miłe. Tylko, że wtedy sobie uświadomiłam, że może koledzy się mnie boją? Że jestem dla nich "za mądra", mam swoje zasady(typu nie ściągam i nie daję ściągać na sprawdzianie). Mama zwróciła mi kiedyś uwagę, że mogę być dla moich rówieśników taki "ukłuciem" w sumienie. Czasem zdarzy mi się powiedzieć coś niemiłego, uszczypliwego, jakiś taki hmmm..."hejt" no i wtedy się zaczyna-...ja cię nie poznaję itp. Nawet "zyskałam" sobie opinię, że mam ostry język. Zdaję sobie z tego sprawę i nad tym pracuję. Ale czy właśnie takie wady mam "ukrywać" przed klasą? Czuję się momentami uwikłana, skrępowana, nie wiem czy się odezwać. Boję się o swoją pozycję, bezpieczeństwo? Nie wiem. Wiem, że chcę być sobą. Czy może mi Pani jakoś pomóc Gimnazjalistka klasa III  
Iza Paszkowska

Mały Gość DODANE 06.05.2015

Wszystko się sypie?

Mam wrażenie, że mam depresję. Nie mogę poradzić sobie z moimi problemami. Płacze tak długo aż nie rozboli mnie głowa, a w szkole jestem uważana za jedną z bardziej wesołych osób. Ponoć tak to jest, ci najbardziej uśmiechnięci w dzień, płaczą w nocy najwięcej. Wszystko mi się sypie. Tracę kontakt z moją dobrą koleżanką. Mieszka ode mnie daleko, a ze względu na liceum i to, że mam dużo pracy nie zawsze mogę do niej jechać. Ona robi mi o to wyrzuty, ja przez to czuje się coraz gorzej. Do tego wpadła w nowej szkole w złe towarzystwo, które mi nie odpowiada. Zmieniła się przez nich. Nie mam dobrego kontaktu z rodzicami. Nie wiem dlaczego tak jest. Nie rozmawiamy ze sobą o naszych problemach, wręcz nie umiem się im zwierzyć. Coraz bardziej wszystko zaczyna mnie irytować, przez co wyżywam się na bracie. Liceum strasznie mnie stresuje. Chcę mieć dobre oceny, a to nie zawsze wychodzi. Załamuje się przez każdą złą ocenę. Do tego spodobał mi się maturzysta, który nie zwracał na mnie uwagi. Teraz skończył szkołę, a ja czuję pustkę. Zdaje sobie sprawę, że to żałosne, bo chłopak nie może być sensem mojego życia, mam przecież ważniejsze sprawy!!! Ale nic z tym nie umiem zrobić. Wspiera mnie i rozumie moja przyjaciółka. Studiuje, przez co widzimy się rzadko. Nie mówię jej już wszystkiego, jak kiedyś. Mam przez to wyrzuty sumienia. A jakby tego było mało mam jeszcze problem z kompleksami. Krótko mówiąc jestem według siebie za gruba. Chciałabym schudnąć, ale za bardzo lubię jeść. Wszyscy dookoła mówią, że nie muszę chudnąć. Czasem im wierzę, innym razem głoduję by zgubić te kilogramy. Wpływ na to ma też moja przyjaciółka, która wzięła się za siebie i dosłownie chudnie w oczach. Może jej tego zazdroszczę? Muszę sobie to wszystko jakoś poukładać, ale sama nie umiem. Przez to proszę o pomoc. 16-latka