Jak dobrze pojąć, odczytać swoje powołanie? Jak się nie pomylić? Nastolatek
Rok temu dostałam książkę, w której kilkoro dzieci pokonuje zło. Jest to moja ulubiona książka i kojarzy mi się z dobrym okresem w moim życiu. Niestety, bohaterowie są niewierzący. Czy czytając tę książkę, popełniam grzech? Czytelniczka
Na rekolekcjach adwentowych poznawaliśmy historię pewnej dziewczyny (niestety już nie pamiętam kto to był). Ona bardzo chciała umrzeć za Chrystusa i szybko pójść do Nieba. Miała plan, aby wyjechać w kraje muzułmańskie i wtedy szybko zostałaby stracona za wiarę. Uważam, że takie zachowanie nie jest dobre, i że nie o to w tym chodzi, ale mogłaby Pani się o tym wypowiedzieć? Dociekliwy
Moja przyjaciółka mówi, że nie lubi chodzić do kościoła. Jak ją przekonać? Kolega
Czy nie uważa Pani, że czasem trzeba odpuścić walkę z grzechem, żeby z nim skończyć? Zauważyłem, że paradoksalnie im więcej człowiek się stara i broni, tym więcej grzeszy. Czy nie warto lepiej czasem odpuścić tzn. zgrzeszyć, nie myśleć o tym jako o czymś zakazanym ? Moim zdaniem, jeśli na grzech nie patrzy sie jak na grzech, to łatwiej jest nam go przezwyciężyć i nie ma pokusy. Jak pani myśli? Licealista
Mój przyjaciel z klasy ostatnio mi wyznał , że od ponad miesiąca nie modli się. Bardzo mnie to zabolało. On nie ma w domu żadnych problemów. Co robić? 10-latek
Myślałam, że wątpliwości związane z prawdami wiary, które mnie ostatnio męczą to grzech, wręcz bluźnierstwo. Ale wyczytałam, że nie. A jakie jest Pani zdanie na ten temat? Gimnazjalistka
Wracam ciągle z podobnymi pytaniami. Czy naprawdę modlitwy – prośby mają sens? Przecież Bóg wie, co będzie. Podczas Drogi Krzyżowej śpiewaliśmy „Któryś za nas cierpiał rany..”, znowu prośba. Gimnazjalistka
Nie potrafię zrozumieć, jak to jest, że człowiek ma wolną wolę, skoro Bóg jest wszechwiedzący. Jedno i drugie są sprzeczne. Po co Boga o coś prosić, skoro On już wie, co będzie dalej? Gimnazjalistka
Czy Bóg daje ludziom znaki, kiedy chce, byśmy zrozumieli coś ważnego, żebyśmy zrobili coś, czego chce od nas? Byłam na Drodze Krzyżowej, w której uczestniczyła cała szkoła, ponieważ przygotowujemy się do Bierzmowania i udział w Drogach Krzyżowych jest naszym obowiązkiem. Moja mama też w tym uczestniczyła. Z początku wstydziłam się koło niej usiąść. Nie chciałam być wyśmiana przez dziewczyny z mojej klasy (nigdy nikt mnie nie wyśmiewał, ale i tak jestem przeczulona). Mimo to usiadłam koło niej. Kiedy zaczęła się Droga Krzyżowa w pierwszym rozważaniu usłyszałam „Dlaczego przejmujesz się opinią innych? Czy moja ci nie wystarczy?”. Wydawało mi się jakby On powiedział to do mnie. Czy naprawdę tak było? To tylko jeden przykład z wielu. Bardzo często zdarza mi się myśleć „to znak dla mnie” od niepamiętnych czasów. Czy naprawdę tak jest? Gimnazjalistka