Jestem inna niż koleżanki. Dobrze się uczę, świetnie gram w piłkę, dogaduję się z chłopkami. Mówią, że jestem staromodna, bo np. nie mam komórki, nie znam nowych piosenek, język młodzieży na 4 + itd. Może i to prawda, ale co w tym złego? Zmartwiona
Bardzo mi przykro, że koleżanki stanowiące klasową elitę nie dopuszczają mnie do swojego towarzystwa. Ostatnio zwoływały się do kina. Żadna mnie nie zapytała, czy ja też bym chciała pójść. Gimnazjalistka
Stałem się klasową ofiarą. Najpierw wszystkim ustępowałem, nie walczyłem, a teraz już nie potrafię tego zmienić. Ciągle sądziłem, że im się znudzi, że przestaną mi dokuczać. Czuję się jak worek treningowy, na którym każdy się wyżywa. Zastanawiam się, czy w końcu nie iść po pomoc do pedagoga, ale boję się, że to tylko pogorszy sytuację. Załamany gimnazjalista
Moja koleżanka od początku tego roku znowu nic nie robi. Zachęcam, pilnuję, przypominam, proponuję pomoc. Ją to denerwuje i mówi, bym dała spokój, bo to jej życie i jej decyzje. Najgorsze jest to, że jej mama wcale się tym nie przejmuje. W zeszłym roku ledwo przeszła do następnej klasy. Nie wiem, co jeszcze mogę zrobic, bo to dobra dziewczyna. Gimnazjalistka
Odkąd przyszłyśmy do gimnazjum moja przyjaciółka bardzo się zmieniła. Stała się opryskliwa, chamska, odpowiada z niechęcią, wszystko ją drażni. Chociaż bardzo się staram, ona jest ciągle w złym humorze. Tak bym chciała, aby było jak dawniej. Gimnazjalistka
Nie wiem dlaczego tak się dzieje, ale zawsze brakuje mi tematów do prowadzenia rozmów. Obserwuję, jak koleżanki wchodzą do klasy i od razu coś tam gadają, paplają co im ślina na język przyniesie. A ja milczę. Wszystko wydaje mi się nudne, bez sensu. Chciałabym umieć rozmawiać. Planuję różne tematy, a potem przychodzę do szkoły i nic z tego nie wychodzi. Gimnazjalistka
Dobrze się uczę, nie muszę siedzieć nad książkami, nauka sama wchodzi do głowy. Jestem wysoki i mocno zbudowany, ale wolniejszy od rówieśników. W szkole, na boisku i w grupie ministrantów jest pewien starszy o rok chłopak, który wszystkimi rządzi i strasznie mnie tępi. Nie rozumiem tego, bo nic do niego nie mam. Komentuje moją grę, gdy gramy, wyśmiewa się ze mnie w kościele, dokucza nawet gdy mnie mija. Nie rozumiem, dlaczego tak mnie tępi, jeśli nic do niego nie mam, nie wtrącam się, nie zaczepiam. Zastanawiam się, czy zgłosić to nauczycielce, ale to tylko takie słowne zaczepki, śmiechy. Przecież nie będę siedział w domu, nie zrezygnuję z boiska, z ministrantury. Szóstoklasista
Mam problemy w szkole, bo koledzy bardzo mi dokuczają. Najgorszy jest w-f. Już na przerwie jestem spięty, bo wiem, że znowu się zaczną złośliwe komentarze, nerwy, wrzaski, na które nauczyciel zdaje się być głuchy. Aż sztywnieję przed lekcją i chociaż się staram, nic mi nie wychodzi. Na innych przedmiotach też się stresuję, że głupio wypadnę, że będą się śmiali. Rodzicom nic nie mówię. Nastolatek
Do naszej klasy doszła nowa dziewczyna. Od pierwszego dnia było widać, że jest zarozumiała. Słowo „przepraszam” nie padło nigdy z jej ust. Nikt jej nie lubi. Jak można tę sprawę rozwiązać? 12-latki
W gimnazjum miałam znakomitą średnią. Teraz ogarnęła mnie panika, lęk. Przed każdą kartkówką, czy zadaniem domowym ogarnia mnie strach. Boję się, że coś źle napiszę, że dostanę gorszą ocenę. Przez to w czasie kartkówki zapominam o podstawowych rzeczach, robię błędy. Wmawiam sobie, że jestem do niczego, że się obijam, choć tak na prawdę sumiennie odrabiam zadania domowe i uczę się na większość lekcji. W domu pamiętam rzeczy, których się uczyłam, a w szkole ogarnia mnie nicość i zapomnienie. Nie mogę sobie z tym poradzić i ciągle się zadręczam. Zależy mi na ocenach i chciałabym mieć średnią z paskiem, ale stres mi to uniemożliwia. Jakie są sposoby na złagodzenie objawów stresu( ból brzucha, nudności, zapominanie)? Licealistka