Iwona Szymura

dodane 07.01.2013 06:51

4 stycznia

Znowu szkoła ;(  Nawet nie zdążyłam się zorientować, a już rozpoczęło się odrabianie zadań i uczenie na sprawdziany.  Na szczęście, niedługo ferie :D

Sylwester był bardzo miły. Byłam u cioci w Chorzowie. Z kuzynką i kuzynem obejrzeliśmy kilka filmów, przyglądaliśmy się fajerwerkom i graliśmy w gry komputerowe. Do domu wróciłam około czwartej, razem z rodzicami, którzy bawili się na balu. Szczerze mówiąc, następnego dnia byłam bardzo niewyspana

Dzisiaj dostaliśmy wyniki próbnych egzaminów. O dziwo, najgorzej napisałam język Polski :/  Podwinęła mi się noga przy pisaniu rozprawki.  Lepiej było nawet z matematyką! Mam nadzieję, że kwietniowe testy lepiej...

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Iwona Szymura

dodane 07.01.2013 06:51

4 stycznia

Znowu szkoła ;(  Nawet nie zdążyłam się zorientować, a już rozpoczęło się odrabianie zadań i uczenie na sprawdziany.  Na szczęście, niedługo ferie :D

Sylwester był bardzo miły. Byłam u cioci w Chorzowie. Z kuzynką i kuzynem obejrzeliśmy kilka filmów, przyglądaliśmy się fajerwerkom i graliśmy w gry komputerowe. Do domu wróciłam około czwartej, razem z rodzicami, którzy bawili się na balu. Szczerze mówiąc, następnego dnia byłam bardzo niewyspana

Dzisiaj dostaliśmy wyniki próbnych egzaminów. O dziwo, najgorzej napisałam język Polski :/  Podwinęła mi się noga przy pisaniu rozprawki.  Lepiej było nawet z matematyką! Mam nadzieję, że kwietniowe testy lepiej...

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

W Małym Gościu

Mały Gość 5/2025:

Byłam niedawno na pogrzebie listonosza. Znałam go od dziecka. Pamiętam, jak przychodził do naszego domu… Tak, dobrze czytacie, przychodził, nie przyjeżdżał na rowerze albo innym pojazdem, przychodził z wielką, pękatą torbą pełną listów, zawiadomień i wezwań do różnych urzędów.