Moja klasa strasznie mnie denerwuje. Zachowują się beznadziejnie, dziko, nie mogę na to spokojnie patrzeć. Oby ten rok , ostatni rok w szkole, wreszcie się skończył. Ósmoklasistka
Nie podoba mi się w renomowanym liceum, które wybrałam. Rówieśnicy to sami sztywniacy. Koleżanka z gimnazjum namawia mnie, bym przeszła do technikum, w którym ona się uczy. Panuje tam radosna atmosfera, bez tej powagi co u mnie. Ale czy to warto? Czy nie będę później żałowała? Licealistka
Nie lubiłam mojej szkoły, źle oceniałam rówieśników. Dopiero pod koniec gimnazjum staliśmy się zgraną grupą i nagle nie mieliśmy ochoty na rozstanie. Wybrałam liceum w odległym mieście jako jedyna. Wbrew oczekiwaniom spotkałam egoistów, skupionych na nauce i na własnych sukcesach. Tak strasznie tęsknię do dawnych przyjaciół! Licealistka
Na początku niełatwo było mi się przystosować do klasy. Zawsze muszę poznać, żeby dopiero nawiązywać relacje. Gdy mam szansę porozmawiać z osobą z klasy, z którą wcześniej nie rozmawiałam lub rozmawiałam mało, mam pewne opory. Stresuję się. Co prawda dawniej było gorzej, teraz jest o wiele lepiej. Chyba boję się i podświadomie nie chce nawiązywać nowych relacji. Najbardziej boję się początku, kiedy ludzie się poznają. Potem jest już łatwiej. Na początku trzęsą mi się ręce. Mam tego dosyć. Licealistka
Bardzo wciągają mnie gry. Najwięcej czasu poświęcam na telefon, tj. oglądanie filmików oraz granie. Najczęściej robię to za plecami rodziców i to podczas nauki i odrabiania lekcji. Wiem, jaka byłaby ich reakcja. Włączając telefon, nie panuję nad czasem, ale wydaje mi się, że niekiedy spędzam przy nim nawet 3 godziny. Nie umiem sobie powiedzieć STOP albo coś w rodzaju JA TU RZĄDZĘ. Oceny spadają, a rodzice mówią, że nie daję z siebie wszystkiego. Nie chcę, żeby tak było, więc proszę o jakąś skuteczną radę, która pomoże mi odciąć się od wirtualnego świata. Ósmoklasista
Z jednej strony w Biblii Bóg mówi, żeby nadstawiać drugi policzek i zło dobrem zwyciężać, a z drugiej strony cała rodzina podpowiada, jak zareagować ostro, gdy koleżanki ze mnie się naśmiewają. Co robić? Siódmoklasistka
Po szkolnej dyskotece jedna z dziewczyn dała wulgarny wpis na stronę. Nie było to miłe, ale moim zdaniem kilka dziewczyn wykorzystało tę sprawę, by się na niej wyżyć. Poskarżyły wychowawczyni, straszyły, że przyjdą rodzice, zmanipulowały kolegów przeciwko tej dziewczynie. Bardzo mnie to denerwuje, bo przecież nikt w klasie nie jest niewinny, wulgaryzmy zdarzają się każdemu i tylko czekać, jak ta dziewczyna zacznie się bronić, wyciągnie argumenty. Pierwszego dnia pocieszałam tę koleżankę, teraz staram się stać z boku, bo ona ma przyjaciółkę. Obgadywanie, fałszywe oburzenie, groźby, afery to obraz naszej klasy. Szóstoklasistka
Czasami mam tak dosyć mojej klasy, że najchętniej przeniosłabym się do równoległej. Mam tam przyjaciółki i nie byłabym sama, ale nie wiem, jaka jest matematyczka. Poza tym, świetnie rozumiem się ze swoją polonistką, która mnie bardzo wspiera. Czasami wydaje mi się, że nie wytrzymam w mojej klasie ani dnia dłużej. Ale potem myślę, czy przejście do równoległej będzie najlepszym wyjściem. Szóstoklasistka
Uczę się bardzo dobrze, nie mam problemów w szkole z wyjątkiem nauczycielki, która mnie chyba nie lubi. Jej uwagi względem mnie są czasami na granicy szyderstwa. Jeśli nawet nie powie złośliwej uwagi, to mową ciała okazuje niechęć. Mam już chyba uraz. Poza tym w szkole czuję się dobrze, poziom jest wysoki, rówieśnicy na poziomie. Gimnazjalistka
Uczę się w żeńskiej szkole. Mam serdecznie dosyć koleżanek, które nieustannie rozmawiają na jeden temat, czyli na temat chłopaków. Analizują każdego SMS-a, każde spotkanie. 15-latka