Tak sobie czytam listy nadsyłane do pani przez różnych ludzi i ostatnio natrafiłem na list, w którym jakaś nastolatka smuci się że jest "Inna" "Gorsza", bo nie zna się na modzie, nie biega jak kot z pęcherzem do sklepów etc. Myślę, że powinna być dumna z tego że jest Inna, bo być Innym to radość. To, że ludzie nas (Innych) nie rozumieją to ich strata. Nie musimy robić tego, czego społeczeństwo od nas oczekuje, ślepo podążać za "Autorytetami". Każdy ma a przynajmniej powinien mieć swoje zasady i kodeks wedle których będzie postępował...
Mam wrażenie, że za dużo gram i oglądam bezmyślnie zbyt wiele filmików. Komórka ciągle jest obok mnie, gram nawet w czasie odrabiania zadań i dlatego trwa to tak długo. Nie potrafię tego zmienić, ukrywam to sprytnie przed rodzicami. Siódmoklasista
Moim problemem jest lęk, że zostanę w życiu sama. Nie potrafię swobodnie rozmawiać z chłopakami. Czasami wydaje mi się, że się któremuś podobam, ale to przecież niemożliwe, bo mam nadwagę. Koleżanka rozmawia z nimi swobodnie, ale ona jest szczupła jak modelka. Miała już wielu chłopaków. Ja czuję się brzydka. Skąd wziąć swobodę? 13 -latka
Czasem myślę nad tym jak by było na świecie, gdyby nie było mnie. Gdy wrócę ze szkoły, gdzie tylko z moją przyjaciółką jestem względnie szczęśliwa, to się załamuję. Chwytam za telefon. Czasem cały dzień po szkole potrafię spędzić nad telefonem, przez co zaniedbuję naukę. Gdy zwierzam się rodzicom, że sobie nie radzę, mówią że inni mają gorzej. A najbardziej przeraża mnie sam fakt, że muszę wybrać szkołę, a ja nie wiem, kim chcę zostać w przyszłości. Rodzice mówią mi, bym była lekarzem lub kimś kto dużo zarabia. Sama zastanawiałam się nad ekonomią w dziale reklam. Mama nie popiera mnie w tym. Myśli samobójcze miałam nie raz, bo myślę że wtedy rozwiąże te problemy, lecz czasem znajduję jakieś motywujące filmiki i uznaję że byłam głupia ale po jakimś czasie sytuacja się powtarza. 8- klasistka
Przyjaźnimy się w trójkę, my, dwie przyjaciółki od lat i od jakiegoś czasu kolega. Od pewnego czasu chodzi smutny, jakby załamany, więc wyciągnęłam z niego powód takiego zachowania. Jest zakochany w dwóch dziewczynach i na zmianę przekonany, że kocha jedną, to znowu drugą. Przebywając w szkole, cierpi, bo wyobraża sobie, jak mogłoby być cudownie, ale nie wie, z którą. Wiem, że chodzi o nas dwie i pojęcia nie mam jak zareagować. Żadna z nas nie chce bliskiej relacji, cenimy przyjaźń. Ósmoklasistka
Zachowałam się kiedyś bardzo głupio, byłam szczera w rozmowie z kolegą, a on wszystko wygadał. Stałam się obiektem kpin, szyderstw, na szczęście mama nie miała do mnie pretensji, tylko mnie wspierała. Myślałam, że po wakacjach sprawa się wyciszy, ale nie jest lepiej. Nauczyciele udają, że o niczym nie wiedzą, że nie słyszą słów padających pod moim adresem. Bagatelizuję dokuczanie, ale to nie pomaga. Potrafią rzucać w moim kierunku okropne wulgaryzmy, co nie jest miłe. Ogólnie klasa zachowuje się jak dzikusy, dominują złe zachowania. Ósmoklasistka
Od kilku lat szukam dziewczyny do chodzenia, ale mi się to nie udaje. Nie wiem, co robię źle. Szóstoklasista
Oboje dobrze się uczymy, pomagamy sobie czasami, ogólnie spędzamy razem przerwy, idziemy gdzieś po lekcjach. Powiedział, że chciałby innej relacji niż przyjaźń, ale ja jasno powiedziałam, że możemy się przyjaźnić, więcej nic. Niczego to nie zmieniło. Sądzę, że on liczy na to, że zmienię zdanie. Powoli źle się z tym czuję. Tak, jakbym go wykorzystywała, bo miło jest razem coś załatwiać, żartować, uczyć się, tym bardziej, że on jest bardzo zdolny. Boję się, że go znowu zranię, że to egoistyczne z mojej strony. Bardzo pilnuję swojego zachowania, by to nie były sprzeczne sygnały, ale nie wiem, czy on to widzi. Maturzystka
Nigdy nie myślałam, że zacznę mieć takie problemy. Do tego roku swobodnie rozmawiałam z kolegami, nie było żadnych dziwnych sytuacji. Teraz kolega z klasy kręci się koło mnie, dosiada się, gdy tylko jestem sama w ławce, próbuje się umawiać. Tymczasem on jest dla mnie tylko kolegą, bo marzę o innym, też z naszej szkoły. Poznaliśmy się, zaprosił do znajomych, dobrze się nam pisze. Niestety, w szkole raczej nie rozmawia ze mną. Gdy próbowałam na przerwie podejść, pogadać, był zdenerwowany, onieśmielony, więc dałam sobie z tym spokój. Czy to musi być takie skomplikowane? Licealistka
Na treningach świetnie dogaduję się z chłopakami. Od pewnego czasu jednak bardzo mi dokuczają wmawiając mi, że zakochałam się w jednym z kolegów. Mylą się, podoba mi się inny, ale tego się nie dowiedzą. Mam dość tych kpin, dogadywania. 15-latka