Iwona Szymura

dodane 14.01.2013 14:26

12 stycznia

Gdy rozpoczynał się rok szkolny, przyrzekłam sobie, że polubię wszystkie lektury. Na ogół bardzo lubię czytać i czytam dość szybko, ale jeśli książka mi się podoba. Stąd moje postanowienie, choć niektóre lektury są zupełnie nie w moim guście.

Kiedy byłam jeszcze w podstawówce, nie wiedziałam, że można mieć tak skrajnie różne zainteresowania, począwszy od sportu, a skończywszy na... malowaniu. Dlatego nie potrafiłam uwierzyć, że komuś może podobać się „W pustyni i w puszczy”.  Mimo wszystko, taka różnorodność jest ciekawa...

Póki co, nie udaje mi się wypełnić postanowienia w stu procentach :( Ale bardzo się staram :)

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Iwona Szymura

dodane 14.01.2013 14:26

12 stycznia

Gdy rozpoczynał się rok szkolny, przyrzekłam sobie, że polubię wszystkie lektury. Na ogół bardzo lubię czytać i czytam dość szybko, ale jeśli książka mi się podoba. Stąd moje postanowienie, choć niektóre lektury są zupełnie nie w moim guście.

Kiedy byłam jeszcze w podstawówce, nie wiedziałam, że można mieć tak skrajnie różne zainteresowania, począwszy od sportu, a skończywszy na... malowaniu. Dlatego nie potrafiłam uwierzyć, że komuś może podobać się „W pustyni i w puszczy”.  Mimo wszystko, taka różnorodność jest ciekawa...

Póki co, nie udaje mi się wypełnić postanowienia w stu procentach :( Ale bardzo się staram :)

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

W Małym Gościu

Mały Gość 5/2025:

Byłam niedawno na pogrzebie listonosza. Znałam go od dziecka. Pamiętam, jak przychodził do naszego domu… Tak, dobrze czytacie, przychodził, nie przyjeżdżał na rowerze albo innym pojazdem, przychodził z wielką, pękatą torbą pełną listów, zawiadomień i wezwań do różnych urzędów.