Moja wiara przeżywa lekki lub może mocny kryzys. Wydaje mi się, że ja wierzę w Boga tylko ze strachu. Nie bardzo rozumiem, skąd wiemy, że Bóg istnieje, jak to jest w niebie, jak jest po śmierci i skąd wiadomo, że Biblia to Boże dzieło. Takich pytań mam więcej, ale to na początek. 15-latka
Nie rozumiem, co to znaczy, że należy się zaprzeć samego siebie i iść za Panem Jezusem. A co z talentami, pasjami? Gimnazjalistka
W tym roku przyjmę Sakrament Bierzmowania i w pierwsze piątki miesiąca chodzę na Mszę Św. młodzieżową. Bardzo rozczarowuje mnie zachowanie niektórych moich rówieśników, którzy w kościele nie potrafią się zachować, rozmawiają całą Mszę, śmieją się itd. Nie chodzi mi nawet o mnie, chodzi mi o to, że rozmawiają w kościele i współczuję księdzu, który bardzo się stara, aby przygotować nas do przyjęcia tego sakramentu. Słowa księdza na nich nie działają, uwagi kolegów też nie. Co mógłbym zrobić, aby zrozumieli, że powinni się inaczej zachowywać w kościele? Czy mogę pomóc jakoś księdzu?
Męczą mnie migreny, więc modliłam się o zdrowie. Niestety, Pan Bóg mnie nie wysłuchał. Mało tego, w rodzinie jeszcze kilka osób choruje, więc już nie wiem, czy ta modlitwa ma sens. 13-latka
Przyjechała młodsza kuzynka, która nie rozumie, dlaczego ja się modlę, wstępuję do kościoła, dlaczego staram się dobrze mówić o ludziach, nie zajmuję się pewnymi sprawami itd. Dla mnie to naturalne, ale nie potrafię jej tego wyjaśnić, poza tym ona ma 8 lat.\ Kuzynka
Nie wiem, jaki profil wybrać w liceum. Nie mam pojęcia, jaki zawód wybrać w przyszłości. Nawet modliłam się, by Pan Bóg dał mi jakąś wskazówkę, ale On milczy. Dlaczego? Może dlatego, że już od dawna mam problem z modlitwą i bardzo ją zaniedbuję? 15-latka
Nie bardzo rozumiem pojęcia naszej wolności. Po co się starać, jeśli Pan Bóg wszystko z góry wie. Skoro wie co każdy człowiek zrobi, to gdzie moja wolna wola? Jest to dla mnie zbyt skomplikowane. Nastolatka
Trzeba szukać. Bóg z całą pewnością nie jest kimś jednowymiarowym, płaskim i oczywistym. Jest w nim i słodycz, ale jest i niesamowitość, w słownikowym znaczeniu. Nawet ,,Bóg jest miłością" to hasło, które niesie w sobie nie jeden obraz. Tak, taki Bóg to obrazek z okładki zeszytu do religii- Bóg posyłający Anioła Stróża, żeby ten przeprowadził rumiane dzieciaczki po wąskiej kładce nad przepaścią. Ale dla mnie to Bóg widoczny na najbardziej okropnym i przerażającym obrazie-konający w męczarniach. Z Miłości... Maturzystka
Chciałabym, żeby ktoś nam zaczął wyjaśniać tajemnicę, jaką jest wiara, to wszystko, tę niesamowitość, miłość... Przecież to może zupełnie zmienić... wszystko! A my się przyzwyczailiśmy jakby to była szkoła. Tutaj się zwykło wyjaśniać, że czystość przedmałżeńska jest po to, żeby sprawdzić faceta albo że kobieta jest dzięki temu lepiej przygotowana do macierzyństwa. Nie wyjaśnia nam się, czym jest małżeństwo, jaki to jest dar i jakie to jest niesamowite, że nie chodzi o regułę, że "jak się nie ożenisz i będziesz żyła z chłopakiem to po prostu będziesz w piekle!". Przecież Bóg nam to dał dla naszego dobra i szczęścia! A nam się to przedstawia jako przymus albo próbuje na siłę przypisać jakieś korzyści do tego. Przykro mi, ale nawet gimnazjalistom nie da się wcisnąć takiego czegoś. I wiem, na prawdę wiem, że oni wszyscy chcą dobrze. Pani katechetka mówi nam zawsze o tym wszystkim, żeby nas ochronić, jakoś przekonać do małżeństwa, ale mam wrażenie, że tylko właśnie po to, żebyśmy nie byli potępieni, bez zrozumienia, że to jest ze sobą połączone, że to jest niesamowite, a nie tylko jakiś kolejny przepis. Gimnazjalistka
Bardzo chcę żyć zgodnie z Bożymi nakazami. Nie wiem dlaczego, ale wesołe zachowanie różnych osób wydawało mi się niewłaściwe. Miałam do nich pretensje, że za dużo się śmieją, że tak nie można, szczególnie na spotkaniach oazowych. Mocno jednemu wesołkowi dokuczyłam. Potem zastanowiłam się, doszłam do wniosku, że to błąd, przeprosiłam. Ale mam mętlik w głowie. Nastolatka