Po 4 minutach od zgłoszenia są już powietrzu. Latające karetki to prawdziwa elita wśród ratowników.
Na lotnisku przed hangarem stoi zgrabny żółto-czerwony helikopter. Bez zgody dowódcy nikt nie może się do niego nawet zbliżyć. Specjalnie dla czytelników „Małego Gościa” o swojej trudnej, ale ciekawej pracy i o nowoczesnym śmigłowcu opowiedzieli ratownicy z gliwickiej bazy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.