nasze media MGN 05/2024

Joanna Kojda

dodane 25.04.2024 13:31

Jego miłość do Mamy

W prywatnej kaplicy na Watykanie wisiał obraz Matki Bożej Jasnogórskiej. Przy łóżku papieża stała figura Maryi Fatimskiej. W herbie papieskim umieścił literę „M”.

Kiedy miał 9 lat, zmarła jego mama. Tata Karol zabrał wtedy swoich synów, Lolka i Edmunda, do Kalwarii Zebrzydowskiej i przed obrazem Maryi powiedział: „Teraz Ona będzie waszą mamą”.

Maryja towarzyszyła Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II od najmłodszych lat. Od czasów wadowickich aż po śmierć w Watykanie w pierwszą sobotę miesiąca, poświęconą Matce Najświętszej. Papież z Polski zawierzał Jej każdy dzień, swoje pielgrzymki i spotkania z ludźmi. Jej imię wspominał też podczas każdego posiłku. Ją wybrał na swoje zawołanie i herb, najpierw biskupi, potem papieski. Podczas pielgrzymek papieskich odwiedzał sanktuaria maryjne, zawierzając Matce Bożej całe narody i w końcu Jej Niepokalanemu Sercu cały świat.

Radość w soboty

Swoje cierpienie i papiestwo polecał Jan Paweł II Matce Jezusa. „Nie było dnia bez Różańca. Odmawiał go, kiedy tylko mógł. Bywało, że modlił się tak kilka razy dziennie. Bardzo pilnował też majówek. W maju nie było dnia bez Litanii Loretańskiej. Chodziliśmy razem na taras, gdzie była mała kapliczka z figurą Matki Bożej Fatimskiej. Tam razem – Ojciec Święty, ksiądz Stanisław i ja – śpiewaliśmy Litanię Loretańską, a w czerwcu – Litanię do Serca Jezusowego” – pisze w książce „Najbardziej lubił wtorki” abp Mieczysław Mokrzycki.

„Matka Boża była dla niego, jak w litanii, Wieżą Dawidową, Arką przymierza i Uzdrowieniem chorych. Była Królową Polski, co miało dla niego szczególne znaczenie. Jan Paweł II o tajemnicy modlitwy nigdy nie mówił, ale czuło się, że kiedy się do Niej zwracał i kiedy Jej dziękował, dziękował też za to, co zrobiła dla Polski. Dziękował każdego dnia. Widziałem, że w święta maryjne był bardziej radosny, rozpromieniony. Widziałem to nie tylko ja, ale każdy, kto z Ojcem Świętym w miarę regularnie się spotykał. Ale on doskonale wiedział, jak wielką rolę w naszym życiu odgrywa Matka Boża i że jest naszą orędowniczką” – podkreśla dalej arcybiskup.

„Kto go znał, wiedział, bo widział dobrze, że w soboty był bardziej pogodny niż zwykle, że się tymi sobotami po prostu cieszył. Obchodził każde maryjne święto. Wszystkie były dla niego ważne”.

Dla papieża Wojtyły świętem była też każda sobota, dzień poświęcony Maryi.

Strzał miał być śmiertelny

Papież z Polski odwiedził ponad sto sanktuariów maryjnych na całym świecie. Zostawiał tam złotą różę albo różaniec. Fatimie ofiarował pierścień z wygrawerowanym napisem: Totus Tuus. Ten pierścień zaraz po wyborze na Stolicę Piotrową dostał od prymasa Stefana Wyszyńskiego.

Matka Boska Fatimska stała się dla niego szczególnie ważna po zamachu, jaki miał miejsce 13 maja 1981 roku na placu św. Piotra. Cudem uniknął wtedy śmierci. Jego zamachowiec Mehmet Ali Ağca sam dziwił się, że nie udało mu się zabić papieża z Polski. Strzał przecież miał być śmiertelny.

„Ojciec Święty oczy miał zamknięte, bardzo cierpiał i powtarzał krótkie modlitwy w formie aktów strzelistych. O ile dobrze pamiętam, to najczęściej: »Maryjo, Matko moja! Maryjo, Matko moja«” – wspominał chwile po zamachu kardynał Stanisław Dziwisz.

Po zakończeniu skomplikowanej operacji prof. Francesco Crucitti stwierdził, że dziewięciomilimetrowa kula przeszła przez ciało papieża nieprawdopodobnym torem. Ominęła wszystkie istotne dla życia organy, przeszła o kilka milimetrów od tętnicy głównej, której uszkodzenie grozi natychmiastową śmiercią. Ominęła rdzeń kręgowy i inne istotne dla życia narządy. Nie da się tego wytłumaczyć w sposób naturalny.

„To był prawdziwy cud i wiem, komu go zawdzięczam. Jedna ręka trzymała pistolet, a inna prowadziła kulę” – mówił rok po zamachu w Fatimie Jan Paweł II. Tam dziękował Maryi za cudowne ocalenie jego życia.

Był jak syn

Maryi Ojciec Święty powierzył się także, pisząc swój testament. Znaleźć w nim można słowa: „Nie wiem, kiedy ona [śmierć] nastąpi, ale tak jak wszystko, również i tę chwilę oddaję w ręce Matki mojego Mistrza: Totus Tuus. W tych samych rękach matczynych zostawiam wszystko i Wszystkich, z którymi związało mnie moje życie i moje powołanie. W tych Rękach zostawiam nade wszystko Kościół, a także mój Naród i całą ludzkość”.

Włoski mariolog Stefano De Fiores stwierdził: „Żaden papież nie przeznaczył tyle miejsca Maryi w katechezie i w wyrażeniach kultu, żaden nie uczynił tyle pielgrzymek do tej »geografii« łaski, jaką stanowią na całym świecie sanktuaria maryjne, żaden nie poświęcił Matce Bożej tyle razy narodów, kontynentów, Kościoła i całego świata, co Papież Wojtyła”.

Jego miłość do Maryi rozpoczęła się, gdy pracował podkrakowskiej fabryce sody Solvay. Przeczytał wtedy „Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny” św. Ludwika Grignon de Montfort. Ojciec Święty od Matki Bożej uczył się pokładania ufności w Bogu i bycia dyspozycyjnym dla Pana, a w Nim – dla Kościoła i każdego człowieka. Zawierzał się Jej z ufnością. Jak syn swojej mamie.

Akcenty maryjne w pontyfikacie Jana Pawła II

☻ umieszczenie maryjnego symbolu „M” w herbie papieskim i przyjęcie hasła Totus Tuus za dewizę pontyfikatu (1978 r.)

☻ poświęcenie świata Niepokalanemu Sercu Maryi (25.03.1984 r.)

☻ ogłoszenie Roku Maryjnego (Pięćdziesiątnica 1987 r. – Wniebowzięcie 1988 r.)

☻ ogłoszenie trzeciej tajemnicy fatimskiej (26.06.2000 r.)

☻ wydanie listu apostolskiego Rosarium Virginis Mariae i ubogacenie modlitwy różańcowej nowymi tajemnicami światła (16.10.2002 r.)

☻ ogłoszenie Roku Różańca (od października 2002 r. do października 2003 r.)

☻ zawierzenie w matczyne ręce Maryi Kościoła, Polski i całej ludzkości w swoim testamencie (2005 r.)

Herb papieski

Na niebieskim polu złoty krzyż łaciński. Pod wydłużonym lewym ramieniem krzyża złota litera M oznaczająca Maryję.

Tarcza herbu ozdobiona jest insygniami papieskimi, czyli kluczami św. Piotra (złotym i srebrnym) skrzyżowanymi za tarczą, oraz tiarą, czyli potrójną koroną.

Zawołanie papieskie

Słowa Totus Tuus, czyli „Cały Twój (Maryjo)” zaczerpnięte zostały z „Traktatu o doskonałym nabożeństwie do Najświętszej Marii Panny” św. Ludwika Marii Grignion de Montforta. Lektura tej książki tak zapadła w duszę przyszłego papieża, że całym sercem zawierzył siebie Maryi.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..