Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków (J 3, 20) Już wiesz, skąd ten opór przed spowiedzią? To twój grzech boi się światła.
O pyłkach, które przeszkadzają w podziwianiu Pana Boga, o tym, co widział ojciec Pio podczas spowiedzi i dlaczego płakał, gdy wychodził z konfesjonału, opowiada brat Roman Rusek, kapucyn, krajowy asystent Grup Modlitwy Ojca Pio.
Moja przyjaciółka przestała chodzić do kościoła. Chciałam jej pokazać, jak cudowne jest życie w bliskości z Jezusem i Maryją. Codziennie modliłam się w jej intencji Koronkę do Miłoierdzia. Udało się! Poszła do spowiedzi... Przyjaciółka
Do spowiedzi trzeba się przygotować. Rachunek sumienia, to punkt pierwszy. W Turynie ksiądz Jan Bosko założył oratorium. Bezpieczne miejsce dla trudnej i biednej młodzieży z ulic miasta. Młodzi znajdowali tam nie tylko dach nad głową, ale mogli się też uczyć, zdobyć zawód.
Wpadłam w złe towarzystwo. Już znam alkohol, papierosy, były i próby samobójcze. Starszy kolega pomaga mi się odciąć, ale coś mnie do nich ciągnie. Rodzice nic nie wiedzą. Ostatnio poszłam do spowiedzi i ksiądz doradził mi wizytę u psychologa. Jakoś nie mam odwagi... Niepewna
W tym numerze „Małego Gościa” jest rachunek sumienia dla odważnych. A odważny jest nie ten, kto się nikogo nie boi, ale ten, kto CHCE Panu Bogu pokazać twarz, czyli chce się przyznać, jaki jest naprawdę. Jeśli skorzystacie z „małogościowego” rachunku, spełnicie pierwszy warunek spowiedzi.
Czy nie wie Pani, o co chodzi z tą przepowiednia o końcu świata w 2012 roku? Pełno ludzi o tym mówi. Boję sie tej chwili. Mam tyle grzechow, a tak bardzo boje sie spowiedzi. Nie wiem, jak mam iść do konfesjnalu.Tak bardzo sie boje.. Nastolatka
Wciąż udaję i nie umiem być taka, jaka jestem. Brak mi przyjaciół i kontaktu z rodzicami, dużo płaczę. Jest we mnie mrok-a ja tak bardzo boję sie iść do spowiedzi. Nie potrafię się szczerze spowiadac. Nie mam już sił... Gimnazjalistka
Jeszcze podczas wakacji miałam dużo przyjaciół. Nagle wszyscy się ode mnie odwrócili, bo chodzę do kościoła i spowiedzi. W szkole jestem cały czas sama, nikt ze mną nie rozmawia , czuje się cały czas samotna. Co robić? 12-latka
Zawsze po spowiedzi miałam takie wrażenie, że wszystkie te grzechy ze mnie " ulatują " . A teraz... nie czuję nic. Nie słyszę Pana Boga... jest mi przeraźliwie smutno, krzyczę do Pana Boga, żeby coś powiedział, tyle razy z nim rozmawiałam - a teraz... wiem ,że jest, ale nie słyszę go w sobie. 16-latka