Środek afrykańskiego buszu. Do najbliższych zabudowań trzy godziny drogi. Na drzewach wydzierają się małpy. Nagle za plecami trzask gałęzi. Pierwsza myśl: lew!
Gdy jaskiniowiec ustawiał z kamieni wieżę, nie wiedział, że tak naprawdę bawi się klockami. Od zabawek wszystko się zaczęło.
Koleżanki zauważyły, że pewien chłopak bardzo się we mnie wpatruje. Gdy na niego spojrzę, jego wzrok ucieka. Bardzo go lubię. W szkole na siebie wciąż wpadamy. Wciąż go widzę. Czy to jest ten słynny magnetyzm serc? Zauroczona
Dla chcącego nic trudnego. Jeśli myślicie, że nie da się wstać na poranne Roraty, przeczytajcie ten tekst.
Ani duszący pył, ani piekielny żar nie przestraszyły nowojorskich strażaków i policjantów przed wejściem do płonących wieżowców World Trade Center. Tam ludzie czekali na pomoc.
Jesteś w gimnazjum i nie odmawiasz Różańca? Jesteś w mniejszości.Takie słowa usłyszeć może uczeń chyba tylko w Zabawie.
Od czego zacząć tworzenie drzewa genealogicznego? Od siebie. A potem dodawać kolejne gałązki: rodziców, rodzeństwo, dziadków. I pytać, i szukać, i zbierać każdy ślad zostawiony przez przodków.
– Prawdziwe halo jest w niebie!– mówią oazowicze z Rudy Śląskiej. Dlatego na ich bal– zamiast wampirów, czarownic i diabłów – przybędą święci i błogosławieni.