Minęło już tyle czasu od początku roku i stwierdzam z przykrością, że nie jestem lubiana w klasie. A przecież nikomu nie dokuczam, z nikogo się nie śmieję, do wszystkich byłam dobrze nastawiona, chętna do pomocy. Różnię się od dziewczyn w mojej klasie, szczególnie od tych złośliwych, wymalowanych, hałaśliwych i wulgarnych. Słyszę, jak coraz głośniej ze mnie kpią, komentują mój styl ubierania, sposób bycia. Chyba urządziły sobie zabawę, bo ostatnio siadały ze mną i chciały mnie uczyć, jak mam się zachowywać, zmienić. Próbowałam im tłumaczyć, że jestem sobą, ale mnie zakrzyczały. Nie wiem, co mam robić Gimnazjalistka
To wcale nie jest takie łatwe. Koledzy w klasie nie przepadają za mną, bo najlepiej się uczę, jestem najwyższy w klasie i wgl. Staram się nigdy nie wywyższać nad nikim, ale oni chyba myślą, że jest inaczej. Oni wszyscy do niej zagadują i wgl więc żadna taka odzywka na nich nie zadziała 13-latek
Mogłaby mi pani doradzić, co robić, gdy koledzy widząc, że rozmawiam z koleżanką zaczynają mi dokuczać? Nie chodzi o to, że się tym przejmuje, ale wybija to trochę z rytmu, jeśli któryś powie "aaa podrywasz" i to w taki złośliwy sposób. Nie wiem, jak się odezwać wtedy, a już kilka razy tak było. Ja nikogo nie chcę podrywać, chcę tylko zwyczajnie porozmawiać, ale ona jest bardzo ładna, więc większość myśli inaczej. Gimnazjalista, kl. I
Dzisiaj na lekcji religii usiadłam z kolegą, który uchodzi za rozrabiakę. Przegadaliśmy całą lekcje jak 3/4 klasy. Niepotrzebnie wypaliłam też, gdy ksiądz mówił, że Karolina Kózkówna była prostą dziewczyną ze wsi, a ja na cały głos, że przecież nie była prostą dziewczyną, bo każdy jest wyjątkowy. Wtedy ksiądz się zdenerwował i wpisał tym osobom, które rozmawiały uwagi.Po lekcji podeszłam do księdza i przeprosiłam go i powiedziałam, że jeśli sądzi, że uwaga mi się należy, to żeby to zrobił. Teraz mam straszne wyrzuty sumienia, że tak wypaliłam. Czy księdza zachowanie było ok? Jak uniknąć kolejnych sytuacji? Gimnazjalistka, klasa III
Przez weekend nadrabiałam seriale, spałam kilkanaście godzin, sprzątałam, chodziłam na spacery z psem, spotkałam się ze znajomymi. Totalnie zapomniałam o nauce. Myślałam, że uda mi się to wszystko szybko ogarnąć. Rzeczywistość jest straszna. Siedzę teraz i nie wiem, za co się złapać. Mam na jutro zrobić 50 zadań z matematyki, a mam dopiero 20 i muszę zgłosić nieprzygotowanie. Dodatkowo jutro sprawdzian z polskiego i kartkówka z fizyki, muszę także przypomnieć sobie chemię. Jestem przerażona, załamana, że dałam się znowu wybić z rytmu. Licealistka
Mam 11 lat i chodzę do 5 klasy W tamtym roku miałam w szkole dobre oceny (średnia 5.25) a teraz coś się pogarsza... Nie wiem czemu mam coraz gorsze oceny! W czwartej klasie trójki zdarzały się raz na pół roku Teraz coraz częściej! Boję się, jak będzie w szóstej klasie Dodam, że jestem niecierpliwa i pośpieszna Najgorzej radzę sobie z matematyką. Uczennica klasy V
Pisałam na początku roku szkolnego, że bardzo się boję towarzystwa w gimnazjum. Jestem przecież nieśmiała. Ale pracuję nad sobą, jest dobrze, mam koleżanki, nie spędzam samotnie przerw. Tylko czasami się boję, czy wyższa samoocena nie jest zarozumialstwem. Poza tym, bywa, że przerażają mnie osoby wybuchowe, które w złości potrafią nieźle dojechać. Wszelka krytyka bardzo mnie dotyka. Gimnazjalistka
Od września chodzę do liceum. Bardzo się cieszyłam, bo dostałam się na wymarzony profil (humanistyka). Niestety minusem jest to, że szkoła jest bardzo daleko od mojego domu i muszę mieszkać w internacie z 8 dziewczynami w pokoju. Po upływie miesiąca boję się też, że nie dam rady. W moim gimnazjum był niski poziom nauczania, a tutaj mają bardzo duże wymagania. Po drugie bardzo przejmuję się wszystkim i często się stresuje albo mam pesymistyczne myśli. Pracuje trochę nad tym, ale nie zawsze mi to wychodzi. Po trzecie jestem troszkę nieśmiała i nie wiem czy koleżanki mnie polubią. Może ma Pani jakieś rady? Licealistka
Uczę się raczej dobrze, ale nie znoszę ustnych odpowiedzi, a moją zmorą są prezentacje. Jeśli to praca w grupie, to zawsze prezentacji dokonuje ktoś inny. Niestety, za kilka dni czeka mnie samodzielna prezentacja. Jest gotowa, ale ja się strasznie stresuję i nie wiem, jak nad tym zapanować. Gimnazjalistka
Dobrnęłam do III klasy gimnazjum i nie wyobrażam sobie, że w czerwcu się rozstaniemy! Mam fantastyczną i zgraną klasę. Niestety, nauczyciele od pierwszego dnia na okrągło nas straszą, zamęczają powtórkami, już zbliża się egzamin próbny. Jest też jedna pani profesor, której samo wejście do klasy paraliżuje prawie wszystkich. Nie wiem, jak sobie poradzę w tym roku z nauką, jak zdam egzaminy. Trzecioklasistka