Nasza ulubiona nauczycielka jest ciężko chora i rezygnuje z pracy. Cała klasa jest smutna, bo to najlepsza nauczycielka w szkole. Co mamy zrobić ? Czy mamy ją jakoś pożegnać ? Koleżanki z klasy V
W klasie panują bardzo pogodne nastroje. Niestety, kilka koleżanek rozsiewa złość (a właściwie chyba zazdrość. Wiem, że to w sumie normalne, ale ja z moimi przyjaciółmi staramy się tych koleżanek unikać (oczywiście bez takich, że jak podejdą to odchodzimy, ale specjalnie do nich nie gnamy) Szóstoklasistka
Teraz jakoś - ja i moja przyjaciółka - chcemy pomóc tej samotnej, ale nie wiemy jak. Ona uznaje tylko albo "nie lubimy się" albo "najlepsze przyjaciółki". Nie damy rady być przyjaciółkami, a chcę jej pomóc. Kiedy do niej zagaduję - to ona odpowiada, ale sama nic nie zrobi - nie podejdzie, nie zapyta. Co robić w takiej sytuacji? Piątoklasistka
Chociaż uczyłam się rzetelnie przez cały semestr, to obawiałam się tego egzaminu, więc że musiałam prosić o modlitwę niemal każdą napotkaną na drodze osobę! Sama oczywiście też się modliłam. Spędziłam w kaplicy dobre pół godziny niemal nie czując upływu czasu. No i poczułam w sercu niezwykły spokój co... niezmiernie dziwiło. Rano rzuciłam okiem na położoną na stole (jeszcze poprzedniego dnia) gazetę. Przejrzałam ją i zdecydowałam się przeczytać jeden z artykułów. Tytuł: "Jezu, Ty się tym zajmij!". Informacje, które się w nim pojawiły w większości nie były dla mnie nowością, ale jedna myśl była mocno uderzająca. By odwracać myśli od przyszłości jak od pokusy, by się skupić na tu i teraz Już nie pytałam: "Co będzie jak nie zdam?". I znów wrócił pokój, cała jego pełnia. Jak dobry, jak dobry jest Pan Bóg! Studentka
Jestem w drugiej klasie gimnazjum, więc powoli czas na to, by zastanowić się nad tym, co chciałabym dalej w życiu robić. Jednak to, co rzeczywiście chciałabym w życiu osiągnąć a to co powinnam, bardzo się różni. Chciałabym zostać policjantką lub nauczycielką biologii, ale moi rodzice uważają, że to praca bez przyszłości, a w policji daleko nie zajdę. Proponują medycynę. Gdybym zrobiła dodatkowo specjalizację, miałabym duże szanse dostania pracy, a jeśli nie, zawsze mogę otworzyć własny gabinet. Tak przynajmniej rozumują moi rodzice i ja. Tylko aż tak bardzo mnie nie ciągnie na medycynę. Jednak z drugiej strony chciałbym spełnić oczekiwania rodziców i być jako najmłodsza z rodzeństwa dumą rodziny. Nie chciałabym by wypominali mi (tak jak mojemu rodzeństwu) że źle wybrałam. Więc co wybrać? To co podpowiada serce czy to co podpowiada rozum? Zazwyczaj kieruje się rozumem. 15-latka
Obawiam się, że będę powtarzała klasę. Miałam jedynki na półrocze, nie wierzę, że zaliczę te przedmioty, a już się zaczyna nauka na nowy semestr. Nie wiem, co robić. Gimnazjalistka
Piszę do Pani, ponieważ mam problem z pewną dziewczyną w mojej szkole. Ona jest "gwiazdą". Każdy ją lubi. Mnie nie lubi nikt. Jeśli ktoś się jej przeciwstawi, ona od razu urządza ogromną awanturę. Ostatnio wychowawczyni kazała wystawić oceny z zachowania na półrocze. Po długim namyśle wystawiłam jej i jej przyjaciółce niepoprawne, gdyż ciągle się nade mną znęcały. Domyśliły się, że to ja i od razu zaczęły mnie nękać. Nie przytoczę tych obelg skierowanych w moją stronę. W szkole nie mogłam powstrzymać się od płaczu. Cała klasa stanęła po stronie moich gnębicielek. Czułam się jak jakiś wyrzutek, śmieć. Ta "gwiazda" dokucza mi od pierwszej klasy. Oczywiście o całej sytuacji powiedziałam pani wychowawczyni. Ta dziewczyna uspokoiła się trochę, ale boję się, że znowu zacznie się ze mnie śmiać. Najgorsze jest to, że ja niczego jej nie zrobiłam. Na myśl o szkole robi mi się niedobrze. 12-latka
Mamy tyle nauki, że nie da się wytrzymać. Uczę się po nocach, ale najczęściej zasypiam. Czasami chcę wstać wcześnie, ale i z tym są problemy. Nie mam siły rano wstać. Do tego mój pokój jest malutki, więc nie mam zbyt dobrych warunków do nauki, w tak małym pomieszczeniu brakuje powietrza, zasypiam Gimnazjalistka, kl. III
Zauważyłam, że starsze klasy też mają dosyć grupy chłopaków z naszej klasy. Mój przyjaciel, który przez pewien czas był pod ich wpływem, już się od nich (na szczęście) oddzielił. Teraz oni denerwują dosłownie wszystkich. Ostatnio zmuszają młodsze klasy do przeklinania i przemocy. Gdyby nie nauczyciele, starsi zbiliby ich na kwaśne jabłko. 12-latka
Jestem w klasie maturalnej. Mam ciekawe plany, wybrałam dobry kierunek na bardzo dobrej uczelni. Wiem, na jakim poziomie muszę zdać egzaminy maturalne. Niestety, za mało się uczę. Brakuje mi motywacji. Po lekcjach prowadzę każdego dnia długie konferencje SM-owe z koleżankami. Potem stracony czas przy f-b. Każdy pretekst jest dobry, byle się nie uczyć. Robię różne plany, ale ich nie realizuję. Niepewność co do uczuć jednego z kolegów też źle na mnie wpływa. No i stresuje mnie też to, że gdy się nie dostanę, to będzie wstyd. Mam dobrą opinię, wiele sukcesów i co? Ale będą gadali, gdy się nie dostanę. Jak się zmotywować do nauki? Maturzystka