Zauważyłam, że starsze klasy też mają dosyć grupy chłopaków z naszej klasy. Mój przyjaciel, który przez pewien czas był pod ich wpływem, już się od nich (na szczęście) oddzielił. Teraz oni denerwują dosłownie wszystkich. Ostatnio zmuszają młodsze klasy do przeklinania i przemocy. Gdyby nie nauczyciele, starsi zbiliby ich na kwaśne jabłko. 12-latka
Nie wyobrażam sobie, że ktoś zmusza młodszych do przeklinania i przemocy. To znak, że coś w szkole źle działa. Tę sprawę powinni poruszyć rodzice, zażądać konkretnych akcji. Jeśli w młodym wieku chłopcy odczują, że są kompletnie bezkarni, to za jakiś czas tylko rozwiną swoją działalność. Problem powinniście omówić na zebraniu samorządu, zaprosić dyrekcję, pedagoga, zapytać co można zrobić, może wezwać straż miejską, może policję. Są też specjaliści z poradni psychologiczno- pedagogicznych, którzy przyjdą, gdy w szkole jest problem. Oni nie mogą być bezkarni!Nie chodzi o to, by ktoś ich bił, by na zło odpowiadać złem. Ale nie można też takiego zachowania tolerować.
Zadaj pytanie: