Poznałam go dzięki internetowej grze, którą oboje lubimy. Cecha, która stanowczo mnie w nim urzekła to mądrość. Tak, jak ja uczy się najlepiej w klasie. Różni się od moich kolegów, którzy nie potrafią być chociaż przez chwilę normalni i zaśmiecają atmosferę swoimi drętwymi żartami. Zapewne powie pani, że powinnam stawiać na pierwszym miejscu świat rzeczywisty, nie Internet. W "realu" nie brakuje mi przyjaciół. Mimo wszystko chciałabym się z nim kiedyś spotkać, on ze mną też. Rozum jest przeciw, serce mówi, że możemy być przyjaciółmi, a ja nie mogę się w tym odnaleźć. Czy nasze spotkanie mogłoby kiedykolwiek mieć miejsce? Może za rok lub dwa? Nastolatka
Moje "niby przyjaciółki " wciąż starają się mi jakoś dopiec, poniżyć. Wiem, że zazdroszczą mi dobrych ocen, starają się udowodnić, że jestem od nich inna. Gdy próbuję o tym porozmawiać, wygłupiają się i zmieniają temat. Chciałabym im przebaczyć, jednak to nadal sprawia mi przykrość. Czy przebaczenie polega na tym, żeby zapomnieć o tym, co się stało? Czy gdy będą mi dokuczać, mam schylić głowę i odejść? One nie zdają sobie sprawy, że robią mi przykrość. Nastolatka
Na spotkania oazowe chodzę tylko wtedy, gdy przyjaciółka ma czas. Bez niej jestem strasznie nieśmiała i źle się czuję dużej grupie. Mam tak mało znajomych. Po szkole jadę do domu, a wiem, że moi rówieśnicy prowadzą ciekawe życie towarzyskie. 17-latka
Mam w klasie niezwykle dobrą przyjaciółkę. Bardzo dobrze się rozumiemy. Mieszkamy w sąsiadujących miejscowościach. Niestety, idziemy do różnych liceów. Szkoły są w tym samym mieście, ale oddalone od siebie. Oprócz zamiłowania do książek nie mamy raczej wspólnego hobby. Obie martwimy się, jak to będzie z nami w liceum. Czy nadal będziemy mieć tyle tematów do rozmowy? Nie wiem, czy będziemy miały czas spotykać się regularnie. Nie chcę stracić tak zaufanej przyjaciółki. Zastanawiam się, co mogłybyśmy robić, żeby nie stracić kontaktu. Szesnastolatka
Mam tylko jedną przyjaciółkę. Spędzamy ze sobą mnóstwo czasu. Znamy się na wylot. O wszystkim sobie mówimy. Mamy mnóstwo wspólnych pasji. Uwielbiamy się ponad wszystko. Możemy cały dzień siedzieć z sobą i rozmawiać albo milczeć. Wiele razy ratowałyśmy się z różnych trudnych sytuacji. Kiedy jej nie ma, nie jestem w stanie się skupić, nic mi nie wychodzi, bardzo mi smutno i tęsknię za nią. Aż do tego stopnia że nie radzę sobie z tym. Piszę do niej listy, ale to też pomaga tylko częściowo. Już próbowałam znaleźć też kogoś innego, kto mógłby zapełnić puste miejsce. Nie ma takiej osoby. Zwyczajnie nie istnieje. Co zrobić z tą pustką? Gimnazjalistka
Pokłóciłam się z koleżanką i teraz kilka dziewczyn jest również przeciwko mnie. Jednocześnie z inną dziewczyną pogodziłyśmy się z mniej lubianą i teraz chodzimy w trójkę, ale ta inna zawsze coś dogaduje. Powiedziała, że nie wyjedzie na obóz, skoro ja tam będę. Nastolatka
Przyjaciółka oddaliła się ode mnie do innych, bardziej lubianych dziewczyn. Zauważyłam, że ma gorsze oceny, nie odrabia prac domowych. Przez jej odejście cały czas na przerwach siedzę sama. Co mam zrobić? Opuszczona
Spotykałyśmy się w trójkę. Zaczęły się nieporozumienia, obrażania i zostałyśmy dwie. Byłyśmy nierozłączne i nie było lepszych przyjaciółek niż my. Jednak ostatnio przyjaciółka zaczęła się kolegować z tamtą z naszej trójki. Przestałam się dla niej liczyć. Próbowałam z nią rozmawiać, ale ona twierdzi, że ja przesadzam. Czy mam walczyć o tę przyjaźń czy odpuścić. Nastolatka
Pół roku temu znalazłam nową przyjaciółkę i teraz mam dwie, ale one się niezbyt dobrze dogadują. Cały czas zwierzają mi się, że nawzajem się denerwują. Czasami zostaję po mszy, żeby się pomodlić o to, żeby się dogadały, ale efektów nie ma. Co mam jeszcze zrobić? 13-latka
Chodziłyśmy do jednej klasy w gimnazjum i ona tak szybko zaczęła mi się zwierzać i uważać mnie za przyjaciółkę, że mi nie pozostało nic innego jak się z tym pogodzić. Nie mogłam patrzeć, jak się pozwala straszliwie wykorzystywać, a potem płacze po nocach, a ja ją godzinami muszę pocieszać. Do tego mimo mojej trudnej sytuacji finansowej ona mnie wykorzystuje, pożycza pieniądze i nie oddaje. Mam tego dosyć, już nie chcę słuchać o tym, jak jest traktowana przez chłopaka, do którego wróciła. Powiedziałam, że potrzebuję przerwy w naszych relacjach i jest mi z tym dobrze. Czy mam jej moje zarzuty przedstawić, czy po prostu być luźną koleżanką. Licealistka