Ludzie robią różne paskudne i głupie rzeczy (to nierozłączna para, bo paskudne zawsze są głupie, a głupie paskudne), bo myślą, że im to się opłaci. A nawet jeśli nie, to mają nadzieję, że o pewnych ich draństwach przynajmniej nikt się nie dowie.
11 lutego 1858 r. Bernadetta po raz pierwszy ujrzała Maryję. Matka Boża prosiła, by odmawiała Różaniec i pokutowała za nawrócenie grzeszników. Osiemnaście razy przychodziła Maryja.
Zobaczyłam tam, jak ludzie potrafią się do siebie wspaniale odnosić - otwarcie, z szacunkiem. Nauczyłam się skupiać na modlitwie, ofiarować Bogu swoje cierpienia w konkretnych intencjach, mogłam pocieszać i wspierać ludzi, których przerosło tak długie chodzenie, poznałam parę nowych znajomych z całkiem niedaleka. Licealistka
Adwent i Roraty w naszej parafialnej wspólnocie jest naprawdę oczekiwany.
Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne (J 3, 16) Bóg kocha świat, bo to Jego dzieło. Nie kocha tylko grzechu – to nasze dzieło.
Szczera dobroć, niezwykła łagodność i ogromna serdeczność – tak zapisał się w pamięci wiernych papież Jan XXIII
Pomarańcze i słodycze, pluszowa przytulanka, kolorowa kartka z życzeniami i... kolejna paczka gotowa.
Choć mam 14 lat, Pana Boga poznałam dopiero zimą 2000 roku – napisała w liście do „Małego Gościa” Walentyna Samsonowa. Wcześniej nie wiedziała, ani co to kościół, ani kto to ksiądz.