Kolega podobał mi się od dawna, żartowaliśmy po koleżeńsku, ale potem był czas jakby zbliżania się, chociaż bez większych wyznań. Niestety, od jakiegoś czasu nie ma rozmów, nie zwraca na mnie uwagi, a ostatnio widziałam go z dziewczyną. Może brzmi to dziecinnie, ale przez to płaczę po nocach, nie mogę się skupić na nauce, a jeszcze gorzej jest, gdy patrzę w lustro. Czuję się z dnia na dzień coraz brzydsza, nie mogę na siebie patrzeć. 15-latka
Ostatnio na stronie pojawił się list nastolatki, na temat "klejenia się" rozmów. Zgadzam się z Panią, że nic na siłę. Ale mam pytanie, czy jeżeli wygląda to tak, że raz rozmawia się z chłopakiem dobrze, a czasami właśnie tak się nie klei i nie ma tematów, to radzi Pani, żeby postąpić tak samo, czy próbować jakoś jednak "poskładać" te rozmowy? Starać się coś wymyślić itp. Poza tym, też myślę, ze dziewczyna nie powinna wychodzić z inicjatywą, ale czasami rozumiem, że jest to trudne. A jak Pani się na to zapatruje? Gimnazjalistka
Bardzo lubię jednego z kolegów, marzę o nim, chciałabym z nim chodzić. Niestety, rozmowy się nam nie kleją, on nie zwraca na mnie uwagi. Co robić? 12-latka
W gimnazjum od początku spodobała mi się jedna z koleżanek. Wygląd, zachowanie, charakter, wszystko. Najpierw obserwowałem ją z daleka, ale teraz coraz bardziej marzę o rozmowach, o koleżeństwie, kontaktach. Tylko pojęcia nie mam, a tym bardziej doświadczenia, jak się za to wziąć. 13-latek
Przeczytałam list Gimnazjalistki, w którym zwierza się z poczucia osamotnienia. Uśmiechnęłam się, bo wiele w tym liście moich odczuć sprzed paru miesięcy, lat. Doskonale pamiętam, jak reagowałam widząc tworzące się wokół mnie pary. Choć rozsądek podpowiadał, że na to jest jeszcze pora, nie trzeba się spieszyć, to jednak na dnie serca czułam pewne ukłucie smutku. Z dzisiejszej perspektywy widzę, iż dobrze się stało, że nie zaczęłam za wcześnie relacji z chłopakami
Do mojej klasy chodzi chłopak, który podoba mi się, nawet zabiera mnie na różne wypady, niestety z jego kolegami. Przy tych kolegach traktuje mnie jak "kolesia". Raz nawet mnie spróbował zaprosić na spotkanie sam na sam. Niestety, przyszedł jeden z jego kolegów i wdał się w rozmowę. No i on znowu zaczął mnie traktować mnie jak "kolesia". Dlaczego przy kolegach on mnie tak traktuje? Gimnazjalistka.
Poznaliśmy się na oazowym wyjeździe. Od razu poczułem ,ze to wyjątkowa dziewczyna, że takiej od zawsze szukałem. Spędzaliśmy razem wiele czasu- rozmowy, spacery, wspólne działania. Teraz dzieli nas odległość. Tak bardzo chcę, by nasze uczucie przetrwało. Jednak niczego sobie nie wyznaliśmy, nie obiecaliśmy, bo to zbyt poważne sprawy, a oboje nie chcemy rzucać słów na wiatr. Zostawiamy wszystko Bogu, niech nas prowadzi. Jak jej okazywać uczucie, bo nie chce pisać banalnych słów, a wiem, że dziewczyny są wrażliwe. 16-latek
Na początku podstawówki obie z przyjaciółką zakochałyśmy się w koledze i było w tym wiele radości, ufności. Taki dobry czas. Ale z upływem czasu on już nie chciał być z nami, spędzał czas z kolegami, nas obie ignorował. W tym roku trafiliśmy na siebie w nowej szkole. My dwie i on. Wrócił stary układ- on się nam nadal podoba. Ale chcemy, by jasno określił, którą z nas wybiera. Niby jest wesoło, ale zarówno przyjaciółka jak i ja marzymy o innej relacji, obie chciałybyśmy mieć chłopaka. A on jest tylko jeden. 14-latka
Najpierw się o mnie starał, zaczepiał, ciągle na mnie wpadał, zagadywał. No i zakochałam się. Nie staliśmy się parą, gdy nagle jemu przeszło. Nie podchodził, trudno go spotkać w szkole, czasami tylko mignie gdzieś w korytarzu. Próbuję go zmusić do zatrzymania się, do rozmowy, ale on się ciągle spieszy, za nic nie chce pogadać. Co ja mam zrobić? 14-latka
Z kolegą miło się rozmawiało. Wydawało mi się, że mnie lubi, że się podobam. Ale to trwało krótko. Potem mnie unikał. A gdy go szukałam w szkole, podchodziłam, to śmiał się ze mnie głośno, udawał, że nie rozumie, o co mi chodzi. Co zrobić, by znowu z nim rozmawiać? Tak mi na nim zależy, zakochałam się w nim! 14-latka