Ostatnio na stronie pojawił się list nastolatki, na temat "klejenia się" rozmów. Zgadzam się z Panią, że nic na siłę. Ale mam pytanie, czy jeżeli wygląda to tak, że raz rozmawia się z chłopakiem dobrze, a czasami właśnie tak się nie klei i nie ma tematów, to radzi Pani, żeby postąpić tak samo, czy próbować jakoś jednak "poskładać" te rozmowy? Starać się coś wymyślić itp. Poza tym, też myślę, ze dziewczyna nie powinna wychodzić z inicjatywą, ale czasami rozumiem, że jest to trudne. A jak Pani się na to zapatruje? Gimnazjalistka
Zawsze najważniejszy jest wiek. A ta dziewczyna to szóstoklasistka, chłopak absolutnie na nią nie reagował i do tego jej zagadywanie nic nie dawało. Jeśli jest tyle negatywów, to należy sobie odpuścić. Ale jeśli się czuje jakieś tajemnicze "przyciąganie", a rozmowy czasami się kleją, a czasami nie, to jasne, że należy próbować. Gdy dwie osoby chcą dobrze wypaść, to jest sztucznie. Natomiast jeśli chodzi o inicjatywę, to sprawdza się stara zasada, że mężczyzna jest głową, ale kobieta szyją, która tą głową kręci! Dlatego
rolą mądrej dziewczyny jest "podprowadzenie" chłopaka, takie kierowanie sprawą, by on był pewny, że wszystko to z jego inicjatywy. Wiem, że współczesne dziewczyny są przebojowe, jako pierwsze wyznają uczucia. Ale rzadko coś dobrego i długofalowego wypływa z faktu, że dziewczyna jest nachalna. Warto się raczej uczyć "mowy ciała", czyli uśmiechy, spojrzenia, ciągłe wpadanie na siebie, przebywanie w zasięgu oka, częstowanie własnej produkcji ciasteczkami, pokazywanie podziwu- to sprawdzone metody.
Zadaj pytanie: