O piątej rano było jeszcze całkiem ciemno – jak to w listopadzie. Wtem horyzont na wschód od Warszawy rozświetliła raca. Obrońcy wiedzieli: zaraz zacznie się sądny dzień.
4/4
Rosyjscy żołnierze mordują mieszkańców jednego z domów na Pradze i rabują jego wyposażenie. Na oczach przyglądających zza Wisły mieszkańców Warszawy zginęło wtedy 20 tysięcy bezbronnych ludzi
MAL. ALEKSANDER ORŁOWSKI