Bulla kanonizacyjna świętej Klary:
Aleksander Biskup, sługa sług Bożych, wszystkim czcigodnym Braciom Arcybiskupom i Biskupom królestwa Francji pozdrowienie i błogosławieństwo apostolskie< />.
1 Klara, promienna zasługami, jaśnieje w niebie blaskiem wielkiej chwały, a na ziemi olśniewającymi cudami (2). Tutaj na ziemi roznieca światło surowy i wzniosły zakon Klary; tam w górze promieniuje wielkość jej wiecznej nagrody, a moc jej jawi się śmiertelnikom we wspaniałych znakach.
Tejże Klarze, tu na ziemi, został przyznany Przywilej najwyższego ubóstwa; natomiast w niebie dano jej jako zapłatę nieprzebraną obfitość bezcennych skarbów; a wszyscy katolicy z głęboką pobożnością oddają jej hołdy czci największej.
Tę Klarę tu na ziemi wyróżniły jej świetlane czyny; tę Klarę na wysokościach opromienia pełnia Bożej światłości; tę Klarę ukazują w blasku ludowi Bożemu zdumiewające cudy.
2 O Klaro, wyposażona w wielorakie tytuły jasności!
Przed swym nawróceniem jasna, w nawróceniu jeszcze jaśniejsza, w życiu zamkniętym przejasna, najjaśniejsza po dokonaniu doczesnego życia!
Od tej Klary świat otrzymał jasne zwierciadło dobrego przykładu, ogrody niebieskie zyskały wonną lilię dziewictwa, a ziemia odczuwa jawną pomoc i wsparcie.
3 O przedziwna jasności błogosławionej Klary!
Im pilniej jej szukamy w szczegółach, tym wspanialszą ją w nich znajdujemy. Zajaśniała bowiem w świecie, rozbłysła w zakonie; w domu jaśniała jak promyk, w klasztorze rozbłysła jak światło błyskawicy. Zajaśniała w życiu, promieniuje po śmierci; zajaśniała na ziemi, sieje blaski w niebie!
4 Co za potęga blasku i jak niezmierne rozpłomienienie jasności! Wprawdzie światło to pozostawało zamknięte we wnętrzu murów klasztornych, ale wysyłało na zewnątrz swe jasne promienie; skupiało się w ciasnym klasztorze, a równocześnie rozsiewało się po szerokim świecie; trzymało się wnętrza, a wypływało na zewnątrz. Klara żyła bowiem w ukryciu, ale życie jej stawało się jawne; Klara milczała, ale jej fama była głośna; Klara kryła się w celi, ale znaną była po miastach.
5 Nic dziwnego, że pochodnia tak gorejąca i tak świecąca nie mogła się ukryć, ale jaśniała w domu Pańskim i jasno go oświecała (por. Mt 5,14-15); że nie mogło się ukryć naczynie pełne wonności, lecz rozlewało swą woń i napełniało miłym zapachem mieszkanie Pańskie; że owszem, gdy w ciasnym i zamkniętym odosobnieniu kruszyła bezlitośnie alabaster swego ciała, wówczas cały obszar Kościoła napełnił się wonią jej świętości.
6 Jako dziewczyna w świecie (3), już od najmłodszych lat starała się iść przez ten świat ułomny i nieczysty stopą nieskalaną, zawsze z nienaruszoną wstydliwością strzegąc drogocennego skarbu swego dziewictwa i pilnie spełniając uczynki miłosierdzia i pobożności, tak że wdzięczne i chwalebne o niej wieści rozchodziły się w bliższym i dalszym sąsiedztwie.
Gdy te wieści dotarły do błogosławionego Franciszka, ten od razu zaczął ją, zachęcać i wprowadzać do doskonałej służby Chrystusowi.
7 Ona zaś wnet przyjęła jegoświęte napomnienia, i pragnąc całkowicie wyrzec się świata i wszystkich dóbr tej ziemi, oraz służyć samemu tylko Panu o dobrowolnym ubóstwie, jak tylko mogła najrychlej spełniała to swoje gorące pragnienie.