Ale się namieszało
Podeszła do mnie jedna z klasowych koleżanek, podpuściła niby szczerą rozmową i nagle zapytała, co sądzę o innej dziewczynie. W swojej naiwności wypowiedziałem kilka krytycznych uwag, ale nic strasznego. Tymczasem rozpętała się burza, bo ta niby przyjaciółka rozpuściła plotki o tym, co ja niby powiedziałem. A to wszystko bzdura. Jak rozplątać ten problem?
Niewinny gimnazjalista