28 Sierpnia 2014
Gabi Szulik,
Jest taki fragment w Księdze Izajasza w Piśmie Świętym, gdzie Pan mówi: „Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie” (Iz 49,15). Gdzieś tam w mojej głowie jest chwila, w której pierwszy raz te słowa usłyszałam. I pamiętam potem ten pokój w sercu: Bóg nigdy o mnie nie zapomni. Choćby wszyscy zapomnieli, On nie. Nie wiem, jak to możliwe – przecież Bóg te słowa mówi nie tylko do mnie.
więcej »
A gdyby tak na serio pobujać w obłokach? Położyć się na pierzynie z chmur i popatrzeć na świat z góry? Czym są tak zmienne i kapryśne kłębowiska nieustannie przesuwające się na niebie?
Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich. (Mt 18,15-20)
Piłkarze brazylijscy, schodząc z boiska, robią znak krzyża. Czasem, mimo zakazu FIFA, pokazują T-shirty z napisem „Należę do Jezusa”. A piłkarze z Niemiec?
W tym roku Lusia i Wojtek nie pójdą 1 września do szkoły. Razem z rodzicami objeżdżają świat. Po drodze odwiedzają szkoły i swoich rówieśników.
Nie ma w niej ani grama stali. Jest wysoka na 111 m. Z jej szczytu przy dobrej pogodzie widać Tatry.
Aktorkę, sportowca i profesora zapytaliśmy, co było w szkole najtrudniejsze do zapamiętania i jak sobie z tym radzili.
O meczach z tatą, mocnej stronie polskich siatkarzy i siatkówce – grze dla inteligentnych, opowiada Bartosz Kurek.
Msza św. tylko w środę, a zbiórka na długiej przerwie. Tutaj ministranci zawsze są w pogotowiu… to znaczy w szkole.
Pomiędzy rozgrzanymi kamieniami czai się nieruchomo splecione długie ciało. Pionowe źrenice obserwują okolicę. Co jakiś czas wysuwa z paszczy rozdwojony język.
Po każdym golu całuje córeczkę. Po meczu dzwoni do mamy. Ale kolejność ma zawsze taką samą: „Po pierwsze, Bogu dzięki”.