Turyści w opałach
Jan Głąbiński /Foto Gość

Turyści w opałach

Brak komentarzy: 0

pap/as

PAP

publikacja 21.02.2025 12:49

Parę turystów, która utknęła na zamkniętym zimą żółtym szlaku na Babią Górę, uratowali ratownicy GOPR i TOPR. Jak poinformowali w piątek, sytuacja była poważna: jedna z osób dostała ataku epilepsji. Obie były nieprzygotowane do wędrówki w zimowych warunkach.

Goprowcy podali, że w czwartkowe przedpołudnie otrzymali sygnał od operatora numeru 112 o kobiecie, która informowała o ataku epilepsji u turysty na Babiej Górze. W trakcie przyjmowania zgłoszenia utracono kontakt.

"Wysłaliśmy do zgłaszającej sms z linkiem do aplikacji +siron+ z funkcją +loc-me+. (…) Ratownicy otrzymali szczegółową lokalizację, która wskazała rejon +klamer+ na zamkniętym żółtym szlaku - Perci Akademickiej. Dzięki temu ustalono, że przylot śmigłowca LPR w bezpośredni rejon zdarzenia nie będzie możliwy. Poprosiliśmy o śmigłowiec kolegów z TOPR. W drodze na miejsce wypadku byli już dyżurni z Markowych Szczawin ze sprzętem technicznym potrzebnym do ewakuacji" – podali goprowcy.

Ratownicy ustalili po pewnym czasie, że 38-letni mężczyzna, leczący się na padaczkę, doznał ataku i na trzy minuty stracił przytomność. Znajdował się poniżej "klamer" i nie był w stanie kontynuować przejścia. Z kolei kobieta, która powiadomiła ratowników, znajduje się w terenie eksponowanym i boi się zejść do towarzysza wycieczki. Oboje byli wychłodzeni i czekali na pomoc.

"Po trzech kwadransach od zgłoszenia ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR dotarli na miejsce. W tym momencie desantowali się tam ze śmigłowca także toprowcy. Wspólnie udzielili pomocy medycznej mężczyźnie i opuścili w bezpieczne miejsce kobietę, a potem wciągnęli ich na pokład śmigłowca i przetransportowali do szpitala" – zrelacjonowali beskidzcy goprowcy.

Ratownicy podkreślili, że turyści mogą mówić o ogromnym szczęściu. "Byli nieprzygotowani do warunków panujących tego dnia na Babiej Górze: znajdowali się na zamkniętym zimą szlaku, w wielu miejscach oblodzonym, bez raków lub chociaż raczków, w nieodpowiednim obuwiu, bez zapasowej, ciepłej odzieży. Temperatura rano wynosiła -10 stopni. Na Babiej Górze obwiązuje pierwszy stopień zagrożenia lawinowego" – wskazali.

Goprowcy podkreślili, że bez śmigłowca akcja prawdopodobnie trwałaby kilka godzin i wymagałaby zaangażowania dużo większej grupy ratowników.

Turyści, którzy wybierają się w góry, powinni mieć naładowany telefon z zainstalowaną aplikacją "Ratunek”. Warto zabrać powerbank. W razie wypadku w górach można wezwać GOPR dzwoniąc pod bezpłatny numer telefonu alarmowego: 985 lub 601 100 300. (

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..
, aby komentować lub podaj nazwę wyświetlaną
Gość

    Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.