nasze media Mały Gość 12/2024

Natalia Julia Nowak

dodane 27.02.2007 17:02

Pamiętnik Sasanki 2. Piąta wojna światowa

28 lutego 2085 roku

Jestem typową przedstawicielką XXI wieku. W dniu dzisiejszym obejrzałam w
telewizji relację z wydarzeń, które miały miejsce dwie ulice dalej. Oczywiście, rodzice nie zabronili mi wyjść z domu (ba, byliby nawet szczęśliwi, gdybym przypadkowo straciła życie), ale chciałam poznać dziennikarskie interpretacje. Chodzi po prostu o to, iż na Rynku Starego Miasta dokonano egzekucji kilku członkiń Feministycznej Unii Czułych Kobiet (tych, które w ubiegłym roku zamordowały dwadzieścia cztery osoby). Chociaż nigdy nie zaliczałam się do zwolenniczek tego ugrupowania, szczerze współczułam rozstrzelanym terrorystkom. Dlaczego społeczeństwo XXI wieku nie posiada zdolności przebaczania, wyciągania ręki do wroga? Czy okrutny los sześciu ludzkich istot w ogóle go nie obchodzi? Gdybym mogła, zrobiłabym wszystko, aby ocalić panie z Feministycznej Unii. Być może nawet oddałabym za nie życie!
No, ale to tylko marzenia.

2 marca 2085 roku
Feministyczna Unia Czułych Kobiet przygotowuje zemstę za śmierć swoich przywódczyń. Terrorystki mają zamiar zaatakować Wróżkowice- miejsce śmierci Lady Feminy. Przyszło mi do głowy, iż wspomniane ugrupowanie zachowuje się dość dziwacznie. Cóż z tego, że cały świat mówi o piątej wojnie światowej, skoro ONE nadal zajmują się własnymi interesami? Czyżby sądziły, iż każda pora jest dobra na walkę o „prawa kobiet”? Możliwe. Szkoda jedynie, że prowadzą swoją politykę kosztem wielu
niewinnych mężczyzn. Słyszałam, że również von Seelen otrzymał od terrorystek list z pogróżkami. Feministyczna Unia Czułych Kobiet nakazuje mu wyrzec się sprzeciwu wobec aborcji. W przeciwnym razie „Kilka Dam obróci go w proch i pył, zupełnie jak bezwartościową kukłę, paloną 21 marca”. Miejmy nadzieję, iż te słowa okażą się pustymi frazesami. Przecież von Seelen to naprawdę miły, inteligentny i wartościowy człowiek, który pomógł mi uciec z kliniki „Dignitte”. Nie chcę, żeby jakieś kryminalistki odebrały mu życie za sprzeciw wobec zabijania.

6 marca 2085 roku

Wczorajszy wieczór spędziłam na urodzinowej prywatce, zorganizowanej przez Liberalle. Zabawa okazała się niezbyt huczna; ograniczyliśmy się do zjedzenia paru smakołyków, obejrzenia dwóch filmów na GVC oraz gry w szczerość i odwagę. Przez cały czas towarzyszyły nam dźwięki najświeższych hitów. Chociaż nie przepadam za twórczością Daniela Komórczaka, starałam się zaakceptować jego prostackie piosenki. Wieczorem zdecydowałyśmy się obejrzeć kilka programów telewizyjnych. Kiedy jedna ze stacji zaczęła nadawać „Rytmy patriotyzmu”, postanowiłyśmy wymyślić układy choreograficzne do niektórych pieśni. Najlepsza okazała się Weronika, która stworzyła zabawny taniec-połamaniec do imprezowego „Maszerują strzelcy” Następnie obejrzałyśmy nowiutką ekranizację „Krzyżaków” Henryka Sienkiewicza, która pod względem formy przypominała klasyczny film „Matrix” z 1999 roku. Najbardziej spodobała mi się scena, w której Maćko z Bogdańca (zupełnie, jak Trinity): uniósł się w powietrze -obrócił elegancko wokół własnej osi- i dopiero wtedy uderzył Lichtensteina mieczem. Oczywiście, krew lała się strumieniami. Ponieważ akcja filmu rozgrywała się w epoce średniowiecza, niemal bez przerwy słyszałyśmy mroczne, uduchowione, tajemnicze piosenki gotyk-rockowe. Najlepiej wypadło, oczywiście „Gdybym ci ja miała skrzydłeczka jak gąska” w wykonaniu niesamowitej Danusi Jurandówny (w tej roli Geraldyna Glebożernik). Gdybym mogła, oceniłabym „Krzyżaków”
na 6!

8 marca 2085 roku

W dniu wczorajszym demoniczna Władysława Sztuczka, nowa przywódczyni Feministycznej Unii Czułych Kobiet (czterdziestoletnia okularnica o długich, krwistoczerwonych włosach, inteligentnej twarzy i fioletowych oczach), zapowiedziała wielki zamach terrorystyczny. Dzisiaj, z okazji Dnia Kobiet doszło do ataku we wróżkowickiej dzielnicy Miriada. W okrutnym zamachu zginął mój ukochany, trzydziestosiedmioletni Ojciec. Proszę, nie każcie mi pisać o tym, co czuję... Są na tym świecie rzeczy, których nie da się wyrazić za pomocą słów...
Oprócz tego na oficjalnej stronie Feministycznej Unii pojawiło się wstrząsające nagranie, dokonane telefonem komórkowym. Kilka terrorystek morduje w nim, a wcześniej bestialsko torturuje, jedną ze swoich działaczek. Dlaczego? Nie dość, że okazała się hermafrodytą (a więc pół-mężczyzną), to jeszcze wyznała: „Uwierzcie mi, niektórzy faceci są naprawdę fajni. Nie możecie traktować ludzi stereotypowo. Przecież oni również posiadają uczucia, marzenia i nadzieję na lepsze jutro. Drogie
Siostry, zaakceptujcie wreszcie człowieczeństwo mężczyzn! Pozwólcie im żyć, funkcjonować w społeczeństwie!” Oprócz tego skatowana ofiara nie chciała wziąć udziału w dzisiejszym ataku. Skomentuję to krótko: OSTATNI SPRAWIEDLIWI NIGDY NIE SĄ SZCZĘŚLIWI. Wiedziała o tym nie tylko ta kobieta, ale również... Beniamin von Seelen i lekceważony papież Piotr II.

13 marca 2085 roku
Dzisiaj odbył się pogrzeb mojego Taty...

29 sierpnia 2085 roku

Przed chwilą dowiedziałam się, iż piąta wojna światowa dobiegła końca.
Chociaż konflikt zbrojny okazał się wyjątkowo krótki, pociągnął za sobą aż
5 milionów ofiar. Wyobrażam sobie, że nigdy nie zapomnę tego horrendalnego
rozdziału historii. Nie pogodzę się również z faktem, iż straciłam Ojca, a następnie najlepszą Przyjaciółkę -Liberalle. Jeśli chodzi o skłócone strony frontu, zwycięstwo odniosły Stany Zjednoczone. W wyniku jakiegoś wielkiego porozumienia międzynarodowego doszło do rozwiązania Unii Europejskiej. Od tej pory moja Ojczyzna nosi nazwę sprzed wielu lat; z Europejskiej Republiki Polski zmieniła się w Rzeczpospolitą Polską. Ku zdumieniu opinii publicznej, ostatnim Przewodniczącym Parlamentu Europejskiego, działającym od 12 lipca do 29 sierpnia 2085 roku został
sympatyczny Beniamin von Seelen. To właśnie On zdecydował się zakończyć piątą wojnę światową. Od tej pory obywatele nie ważą się wyszydzać Jego osoby; wprost przeciwnie, kochają Go za dobroć, którą potrafił okazać całemu światu. Jak powiedział Jezus Chrystus: „Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój”, „Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości”. Od początku wiedziałam, iż prędzej czy później dobro musi zatryumfować.
Obecnie 29-letni Beniamin von Seelen jest Prezydentem RP. Nie dość, że ZAKAZAŁ przeprowadzania eutanazji, kryptanazji, aborcji i kary śmierci, to jeszcze zrezygnował z ustroju, zwanego „liberalizmem totalnym” i zamienił go na klasyczną DEMOKRACJĘ. Mój ulubiony, nieco infantylny polityk o wielkich, błękitnych, dziecinnych oczkach żartuje, iż właśnie staliśmy się świadkami narodzin VI Rzeczpospolitej.
Miejmy nadzieję, iż przyszłość kraju oraz całego świata okaże się jasna
jak promień słoneczny!!!

« 1 2 3 »
oceń artykuł Pobieranie..