– Moja żona zdała prawo jazdy – chwali się kolega. – Uuu, a jak jeździ? – Jak piorun – przyciąga ją każde drzewo.
Jesienią liście drzew, krzewów najpierw zmieniają kolory, później zasychają i niektóre spadają na ziemię. Dlaczego tak się dzieje?
Umie ogryzać korę z drzew i gotować zupę z pokrzyw. Wie też, jak zrywać czosnek niedźwiedzi, żeby się nie otruć.
Ponad sto lat temu bł. Karolina Kózkówna nauczała dzieci pod gruszą. Z tego dwustuletniego drzewa zaszczepiono i wyhodowano sadzonki.
Nagle tuż obok mnie coś z hukiem spada z drzewa. Liany nie wytrzymały ciężaru. Na ziemię zlądował kilkuletni goryl.
Gdy pomiędzy drzewami pojawia się jego okazała sylwetka, las zamiera. Leśne gryzonie i drobne ptaki śpiewające muszą się mieć na baczności.
Świerk z Puszczy Rominckiej ozdobi Plac św. Piotra w Watykanie. Drzewo „przecudnej urody” – jak mówią o nim leśnicy – zostało już wybrane.
Gdzie spojrzymy, powoli zielenią się drzewa, kwitną krzewy i kwiaty. A może by tak trochę wyczekiwanej wiosny zaprosić do domu?
Swoją bazę mają w domku na drzewie. Tam się bawią i poznają świat. Tam, wysoko, widać więcej...