25 marca Dzień Świętości Życia. Każdy może na 9 miesięcy adoptować nienarodzone dziecko. O modlitwie przypomina specjalna aplikacja
Miała zaledwie osiem lat, odznaczała się niezwyklą wiarą. Jest wzorem świętości dla chorych dzieci i ich rodziców
O świętości, którą widać podczas lepienia pierogów, obierania ziemniaków i mycia podłogi, oraz o wpatrywaniu się w Światło mówi ojciec Michał Legan, paulin z Jasnej Góry.
Do szesnastego roku życia byłam trzpiotem, roztrzepanym łobuziakiem. Wdrapywałam się na wszystkie drzewa w ogrodzie. Tak o swoim dzieciństwie opowiadała siostra Urszula Ledóchowska. 18 maja 2003 roku Jan Paweł II ogłosił całemu światu jej świętość. Dlaczego?
Gdy ksiądz na religii zapytał, kto chce zostać świętym, nie podniosłam ręki. Zastanawiam się, czy świętość jest dla mnie. Patrzę na świętych, na ich wielką wiarę, i nie wiem, czy pasuję do tej grupy. Maja, II klasa gimnazjum
Halloween to zwyczaj, obcy naszej kulturze, tradycji i wierze. Zamiast straszyć, świętujmy ze świętymi. Zachęcam do włączenia się w akcję Holy Wins, czyli „Święty zwycięża”. Promuje ona świętość, radość i dobroć – powiedział rzecznik Episkopatu ks. Paweł Rytel-Andrianik.
Co najlepiej pachnie? Egzotyczne kwiaty? Drogie perfumy? A może kadzidło? Ani kwiaty, ani perfumy, ani kadzidło. Najlepiej pachną ludzie, którzy są blisko Boga. Nie wszyscy, oczywiście, ale niektórzy święci rozsiewali wokół siebie nieziemski wprost zapach. Jest to dar nazywany zapachem świętości.
Mam pytanie. Czy osoba święta może mieć na przykład żonę i czy to jest w ogóle możliwe, bo jeśli taka osoba kocha wszystkich ludzi bardziej niż siebie, to jak kocha własną żonę? W sumie każdy powołany jest do świętości, ale jak to działa? Tomek
Beatyfikacja kard. Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Polski, odbędzie się 7 czerwca w Warszawie - ogłosił dziś metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. Kard. Stefan Wyszyński zmarł 28 maja 1981 r. Za życia i po śmierci cieszył się szeroką sławą świętości. Osiem lat po śmierci w Warszawie rozpoczął się jego proces beatyfikacyjny.
Utraciłem wiarę. Nie wierzę w nic- ani w Boga, w Pana Jezusa, w świętość Biblii. Minęło już kilka miesięcy, próbowałem wyjaśnić rodzicom, że nie będę chodził do kościoła, ale tylko ich rozśmieszyłem. Mowy nie ma o takiej opcji w mojej rodzinie. Uważam, że moja obecność na mszy jest bez sensu. 14-latek