Rozwiązany problem
Niestety, gdy rodzina pełna radości wychodzi z mieszkania i ja muszę w nim tkwić, to mam ochotę siedzieć przy drzwiach i płakać. Przecież tak ich kocham, tak ich chronię, to dlaczego nie mogę być zawsze w nimi? W piątek smutek ogarnął Zosię. Szukała czegoś w łazience, cicho zwierzała się siostrze, a wreszcie skuliła się i w płacz. Natychmiast pojawiłem się w łazience, gotowy do pomocy.