W świecie ciągłych konfliktów politycznych, chaosu i braku wartości, Mikołaj I, zwany później Wielkim stworzył wzór papieża-świadka. Dla świata ma być czytelnym znakiem prawdy.
W ciągu pięciu lat rządów Stefana II powstało dzieło, które przetrwało ponad tysiąc lat.
Marcin I zmarł na wygnaniu na Krymie. Był ostatnim papieżem męczennikiem i zamykał epokę, którą rozpoczął Piotr, rozpięty na krzyżu w cyrku Nerona.
Grzegorz I wiedział, że bez Chrystusa nic nie zdziała. Dlatego zdziałał tak wiele.
Dwieście lat po Chrystusie ze słowem papieża liczyły się wszystkie gminy chrześcijańskie. A papież Dionizy wiele ważnych słów powiedział.
Ustalił zwyczaj obchodów Wielkanocy, błogosławienia par małżeńskich. Umocnił pozycję biskupa Rzymu.
W rzymskiej bazylice św. Pawła za Murami, w ogromnej nawie głównej, umieszczono medaliony z mozaikowymi wizerunkami 265 papieży. Poczynając od św. Piotra, kończąc na Benedykcie XVI. To oni od dwóch tysiącleci są kręgosłupem Kościoła. Wiedzieli to już starożytni mówiąc: „Gdzie jest Piotr, tam Kościół”.
Nie wiadomo, dlaczego Pan Jezus wybrał go przywódcą Apostołów. Szymon niczym specjalnym się nie wyróżniał.