Munyonyo. Na pierwszym planie sanktuarium Męczenników z Ugandy, w tle Jezioro Wiktorii
Munyonyo. Na pierwszym planie sanktuarium Męczenników z Ugandy, w tle Jezioro Wiktorii
Krzysztof Błażyca /foto gość

Proste rzeczy

Krzysztof Błażyca

publikacja 19.01.2023 10:13

Jest największe w Afryce. Otaczają je Tanzania, Kenia i Uganda. Świat zna je jako Jezioro Wiktorii. Miejscowi nazywają je po swojemu. Wielka, nieskończona woda.

Tu, szukając źródeł Nilu w 1858 roku, dotarł podróżnik John Speke. To on nazwał je tak na cześć brytyjskiej królowej Wiktorii. Od strony dzisiejszej Tanzanii dotarli do Ugandy pierwsi misjonarze. Wtedy na jeziorze postrach siała flotylla króla Bugandy, który przyjmował na dworze podróżników i misjonarzy. Dziś po wodach Jeziora Wiktorii mkną motorówki, pływają wycieczkowe statki. Jak za dawnych lat spotkać tu można wąskie, drążone w pniu łódki, którymi rybacy wciąż wypływają na połów. My jedziemy na północ Ugandy, do wioski Bongo pii, co w języku miejscowych znaczy „Tutaj nie ma wody”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..