Gdy tata jest traperem
Połowa radości z wyprawy to planowanie Krzysztof Błażyca /foto gość

Gdy tata jest traperem

Krzysztof Błażyca

MGN 11/2019

publikacja 28.11.2019 09:30

Czyje tropy widać w błocie? Kto zostawił pogryzione łupinki? Jak nazywa się ptak, który właśnie przeleciał? Czy ślady na masce samochodu na pewno zostawił kot? Dlaczego owady latają akurat przy tym drzewie?

T o wszystko wiedzą traperzy. Kiedyś traperami nazywano myśliwych Ameryki Północnej polujących na zwierzęta futerkowe. Przemierzając mroźne bezdroża, tropili ślady zwierząt, poznawali ich zwyczaje i upodobania. Dzięki wielkiej cierpliwości, ostrożności i doświadczeniu potrafili świetnie czytać tropy zwierząt. Dzisiaj ludzie nie potrzebują już skór zwierząt na ubrania. Po co więc traperzy? Obserwują zwierzęta, tropią je i uczą się ich zwyczajów. – Współczesnym traperem można być w każdym miejscu i czasie – przekonuje pan Olek Mendera, który na zwierzęta zastawia pułapki… fotograficzne.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..