nasze media MGN 05/2024

Piotr Sacha

dodane 25.04.2024 13:11

Loterie piłkarskie

Czy rzut karny to loteria? I dlaczego „Lewy” strzela jedenastkę na dwa tempa?

Zawodnik z piłką staje do pojedynku z bramkarzem jeden na jeden. Zwycięsko najczęściej wychodzi ten pierwszy. Wydaje się, że w tym temacie każdy wie wszystko, a jednak rzuty karne w piłce nożnej ciągle rodzą wiele pytań. Pytanie numer jeden: dlaczego „rzut”, a nie na przykład „kop karny”? Przecież piłki nie wolno dotykać rękami. Ta zagwozdka, jak się okazuje, dotyczy języka polskiego. Bo w językach angielskim (penalty kick) i włoskim (calcio di rigore) pada słowo „kopnięcie”, a nie „rzut”. My, Polacy, rzutem (autowym, rożnym, wolnym, karnym) określamy po prostu wprowadzenie piłki do gry.

W rytmie „Lewego”

Cofnijmy się o miesiąc i przeżyjmy to jeszcze raz... Polscy reprezentanci wywalczyli awans na Euro 2024, pokonując Walijczyków po serii rzutów karnych. Bezbłędnie strzelali kolejno: Robert Lewandowski, Sebastian Szymański, Przemysław Frankowski, Nicola Zalewski i Krzysztof Piątek. A w najważniejszym momencie Wojciech Szczęsny popisał się skuteczną paradą bramkarską.

„Lewy” wykonał rzut karny w swoim stylu. Nie patrzył na piłkę, wykonał rozbieg na dwa tempa, zwolnił na sekundę przed strzałem, obserwując reakcję bramkarza. W tym momencie trwa zwykle bitwa nerwów, w której ważną rolę odgrywają intuicja, inteligencja i refleks.

Paradinha (czyt. paradinia) – tak nazywał się podobny styl, popularny w Ameryce Południowej. Zawodnik wolno podbiegał do piłki, a gdy zdawało się, że ją kopnie, przystawał... Zmylony bramkarz jeszcze przed strzałem ruszał w stronę jednego ze słupków.

Przed mundialem w 2010 roku w przepisach o rzucie karnym pojawił się zakaz zatrzymywania się przed kopnięciem piłki. Robert Lewandowski – jeśli ktoś ma wątpliwości – zdobywa gole prawidłowo. Zbliża się do piłki i robi naskok. Zmienia w ten sposób rytm biegu, ale się nie zatrzymuje.

Gdy bramka... maleje

„Nie ma obronionych karnych, są tylko źle strzelone” – powiedział Jan Tomaszewski, bramkarz, który 50 lat temu „zatrzymał Anglię”. Jeśli to prawda, nic dziwnego, że obecny selekcjoner polskiej reprezentacji przed meczami barażowymi zalecił piłkarzom trenować „jedenastki”. Trafienie piłką z bliskiej odległości do siatki ogromnej bramki to wbrew pozorom nie taka prosta sprawa. W każdej drużynie wytypowany jest „specjalista” od strzelania karnego w trakcie meczu. Bramkarze świetnie znają tych „specjalistów”. Uważnie analizują ich styl wykonywania karnego oraz to, w którą część bramki najczęściej celują. To dlatego „specjaliści” powinni w swoim repertuarze mieć bogatą ofertę – strzały płaskie lub pod poprzeczkę, lekkie dziobnięcie piłki lub huknięcie jak z armaty.

I jeszcze jedno. Zdarza się, że przed rzutem karnym bramka w przedziwny sposób... maleje. Tak było w finale poprzednich mistrzostw Europy. Na stadionie Wem- bley o zwycięstwie zdecydowała seria karnych. A jej bohaterem został potężnie zbudowany Gianluigi Donnarumma. Rozkładał szeroko ramiona, a potem wyłapywał strzały Anglików. Później dziennikarz włoskiej „La Gazzetta dello Sport” nazwał go nawet „czarodziejem”. „Bo gdy Gianluigi rozkłada ręce – tłumaczył – to odległość 11 metrów do bramki zamienia się w… 111 metrów”.

Zbyt niska kara

Milford to wioska leżąca w Irlandii Północnej. Ponad dwieście lat temu założył ją William McCrum. Jego wnuk o tym samym imieniu i nazwisku był przedsiębiorcą oraz miłośnikiem sportu. Młody William bronił bramki w klubie piłkarskim Milford F.C. Później został jego właścicielem. A jako 25-latek wpadł na pomysł, który przeszedł do historii.

Był rok 1890. W Hiszpanii powstał właśnie słynny dziś klub FC Sevilla. Rok wcześniej założono Sheffield United F.C. – przyszłego mistrza Anglii, a dwa lata wcześniej pojawił się Celtic F.C. – legenda szkockiego futbolu. Williama McCruma gryzło, że obrońcy brutalnie rozprawiają się w polu karnym z atakującymi ich przeciwnikami. Rzut wolny to zbyt niska kara za faule w okolicy bramki. Tak zrodziła się w głowie Irlandczyka myśl o rzucie karnym. Pomysł szybko przyjął się w lidze irlandzkiej, a potem na całym świecie.

Po dogrywce... rzut monetą

Obecnie konkurs rzutów karnych odbywa się wówczas, gdy po regulaminowym czasie gry na tablicy wyników jest remis, a dogrywka nie przynosi rozstrzygnięcia. Nie zawsze tak było. Dawniej – może Wasi dziadkowie pamiętają te czasy – jeśli dogrywka kończyła się remisem, organizowano dodatkowy mecz. Co jednak, gdy w turnieju nie było czasu na ten dodatkowy pojedynek? Aby odpowiedzieć, powędrujmy do roku 1968, do Mistrzostw Europy we Włoszech. W półfinale Włosi zagrali z drużyną Związku Radzieckiego. Tego dnia żadnej z drużyn nie udało się strzelić gola, a o awansie do finału przesądziła metoda znana jeszcze z czasów starożytnych, czyli rzut monetą. Dwa lata później organizacja, która decyduje o przepisach gry w piłkę, zastąpiła rzut monetą lub konieczność rozegrania dodatkowego meczu serią karnych.

12 jardów od bramkarza

Czy konkurs rzutów karnych to sprawiedliwe rozwiązanie? A może to innego rodzaju loteria, gdzie sporo zależy od szczęścia, a nie od gry całej drużyny? To temat do długiej dyskusji. Okazją będzie turniej o mistrzostwo Europy w Niemczech, w czasie którego prawdopodobnie zobaczymy niejeden taki konkurs. Warto pamiętać, że piłkę w punkcie oddalonym 11 metrów od bramki ustawia zawodnik z krwi i kości, a nie maszyna losująca. Żeby być precyzyjnym, trzeba dodać, że odległość między linią bramki i wyrysowanym kółkiem w polu karnym nie wynosi 11 metrów, lecz ciut ponad 10 metrów i 97 centymetrów. Chcąc być dokładnym, należy przypomnieć, że futbol to angielski wynalazek. To dlatego wszelkie wymiary wytyczono w jardach – angielskiej jednostce miary. Punkt karny znajduje się 12 jardów od bramki. A to prawie 11 metrów.

Przepisy o rzucie karnym

☻ Piłka musi być ustawiona nieruchomo na punkcie karnym. Słupki, poprzeczka i siatka bramkowa nie mogą się ruszać.

☻ Musi być jasne, który zawodnik wykonuje rzut karny.

☻ Bramkarz musi pozostawać na linii bramkowej, pomiędzy słupkami. Do chwili zagrania piłki jest zwrócony twarzą do strzelca. Zabrania mu się rozpraszać przeciwnika i opóźniać w ten sposób wykonanie karnego.

☻ Pozostali zawodnicy (poza strzelcem i bramkarzem) znajdują się na zewnątrz pola karnego.

☻ Sędzia daje sygnał do wykonania karnego.

☻ Wykonawca rzutu karnego musi kopnąć piłkę do przodu. Nie może zagrać piłki po raz drugi, zanim ona nie dotknie innego zawodnika.

☻ W chwili kopnięcia piłki przynajmniej część stopy bramkarza musi dotykać linii bramkowej, być na jej wysokości lub za linią bramkową.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..