Na sali gimnastycznej  żółte linie wyznaczają pole gry w badmintona
Na sali gimnastycznej żółte linie wyznaczają pole gry w badmintona
henryk przondziono /foto gość

Lotka jak pocisk

Piotr Sacha

publikacja 14.02.2019 14:47

Odbijanie lotki na plaży... to jeszcze nie badminton. Im więcej odbić, tym lepiej – ta zasada nie obowiązuje na prawdziwym korcie.

Dawno, dawno temu pewien książę... Nie, to nie bajka. Książę nazywał się Henry Charles FitzRoy Somerset. A historia rozegrała się niecałe 150 lat temu w angielskiej posiadłości Badminton House. Henry zaprezentował gościom rakietki i lotkę z piór. Przedstawił też zasady gry. I zaprosił do zabawy, dając początek dyscyplinie sportowej.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..