Takie obrazki niektórzy z Was dostaną w tym roku na Drodze Krzyżowej. Sytuacji, w których powinniśmy robić znak krzyża i w ten sposób przyznawać się do Pana Jezusa, jest o wiele więcej.
Widział, jak to było
Janusz Kotulski
uczestnik strajku młodzieży we Włoszczowie
fot. ALEKSANDRA MATUSZCZYK-KOTULSKA
Janusz Kotulski
uczestnik strajku młodzieży we Włoszczowie
W 1984 roku był uczniem I klasy w Zespole Szkół Zawodowych we Włoszczowie. Dziewczyny z klas maturalnych zbierały podpisy, by w klasach mogły zawisnąć krzyże. Trzeba było wtedy wielkiej odwagi, by sprzeciwić się „władzy ludowej”. Dzięki uczniom i rodzicom krzyże zawisły. Jednak tylko kilka dni. Po niedzieli krzyży już w klasach nie było. – Byłem przed lekcjami na religii przy parafii – opowiada pan Janusz – i ksiądz Marek Łabuda powiedział, że dyrekcja kazała zdjąć krzyże i że uczniowie odmawiają udziału w lekcjach. W szkole zebrano wszystkich w sali gimnastycznej, gdzie przyjechał wojewoda z Kielc.
Dziękujemy, że z nami jesteś
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W subskrypcji otrzymujesz
- Nieograniczony dostęp do:
- wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
- wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
- wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
- wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
- wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
- brak reklam na stronach;
- Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję? zaloguj się
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona
Poprzednia strona
Następna strona
Ostatnia strona
Przyznaj się