Policjani w odrzutowcach
Myśliwiec tuż po lądowaniu fot. HENRYK PRZONDZIONO

Policjani w odrzutowcach

Jarosław Dudała

MGN 03/2010

publikacja 17.02.2010 10:03

Alarm! Jakiś samolot nie reaguje na polecenie kontroli lotów! Może to terrorysta? Może chce uderzyć w Pałac Kultury albo w Wawel? A może to tylko pasażerski samolot, który ma awarię i potrzebuje pomocy?

Sygnał o dziwnym zachowaniu maszyny trafia do najbliższego lotniska wojskowego, gdzie trwa dyżur tak zwanego air policing, czyli jakby policji powietrznej. Jesteśmy na lotnisku w Łasku koło Łodzi. Stacjonują tu najnowsze samoloty bojowe F-16. – Od 1 stycznia dyżur w naszej bazie trwa 24 godziny na dobę. Dwa samoloty i dwóch pilotów są w ciągłej gotowości – mówi dowódca eskadry w Łasku major Ireneusz Nowak. ALARM! Piloci ubierają się migiem (może w tym wypadku lepiej byłoby powiedzieć: eFem). Najpierw spodnie przeciwprzeciążeniowe ze specjalnymi komorami.

W samolocie pompowane jest do nich powietrze. Spodnie robią się ciasne, i o to właśnie chodzi. Naczynia krwionośne w nogach muszą być ściśnięte i nie może odpływać do nich krew z mózgu. Bo to grozi nawet utratą przytomności. – Specjalne spodnie pomagają, ale i tak chwilowa utrata wzroku zdarza się nam bardzo często – przyznaje mjr Nowak. Potem zakłada się kamizelkę, która w kieszeniach ma m.in. pistolet i radiostację. Potem uprząż, czyli pasy, którymi pilot w samolocie przypnie się do spadochronu zamontowanego tam na stałe. Na końcu hełm ze słuchawkami i maskę tlenową. Na amerykańskich fi lmach widać, że piloci fantazyjnie malują swe hełmy i wypisują na nich swoje ksywki. – U nas nie ma takiego zwyczaju – kwituje mjr Nowak. Lotnicy w pełnym rynsztunku biegną do samolotów. W normalnych warunkach ich uruchamianie zajmuje 40 minut. W sytuacji alarmowej robi się to w 7 minut. Start musi nastąpić najdalej w 15 minut od pierwszego alarmowego sygnału. – Nam wystarcza na to 10–12 minut – wyjaśnia major.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..