W hiszpańskim miasteczku Buniol miała miejsce nietypowa bitwa. Biło się w niej 40 tysięcy osób a jako broni użyto pomidorów.
Arsenał liczył 110 ton, mocno dojrzałych już pomidorów.
Po godzinie ciskania pomidorami wszyscy, poplamieni byli czerwoną pomidorową pulpą. Ofiarami padli również przechodnie, którzy znaleźli się w pobliżu.
W kolorze pomidorów były też ulice i ściany domów.
– O to właśnie chodzi – wyjaśnia miejscowa radna Pilar Garrigues, zajmująca się sprawami kultury. – Przychodzi się w jasnym ubraniu i obowiązkowo wychodzi w czerwonym od pomidorów po godzinie zabawy. Na tym polega „tomatina”
Pierwsza „tomatina” miała miejsce w 1944 roku.
Pierwsza strona
Poprzednia strona
Następna strona
Ostatnia strona
Pomidorem go!