Motyle postanowiły pobawić się w dwie drużyny. Zwyczajny, pomarańczowy motyl (siedzi na wewnętrznej stronie ramki) miał być sędzią. Motyl, który przebrał się za białego konia miał dowodzić pierwszą drużyną, a motyl zielony – drugą drużyną.
Drużyna motyla zielonego; motyl zielony mówi: "zobaczcie, tu rosną trzy kwiatki, musimy nad nimi przelecieć i sprawdzić, czy tam jest druga drużyna". Dowódca drugiej drużyny mówi: "zobaczcie, oni niedługo przelecą nad kwiatkami, musimy szybko stąd przejść i się schować. Tu rośnie morski kwiatek, i tu właśnie możemy się schować". Motyle zgłodniały i znudziły się tą zabawą. Były bardzo zmęczone, więc pofrunęły zjeść kolację, a potem od razu położyły się spać. Ta część mówi o tym, jak motyle się bawiły.
Ida Michalczyk