nasze media Mały Gość 12/2024

Monika Łoboda

dodane 28.02.2008 14:50

Tshukudu – Dom Białego Nosorożca

Właścicielka farmy Tshukudu - Ala Kuchcińska-Sussens, Polka, zaprasza nas, misjonarzy, do odwiedzenia tego niezwykłego miejsca, niedaleko Kruger Parku - największego parku narodowego w Południowej Afryce.

Dzień jest upalny. Droga pomarańczowa otoczona buszem afrykańskim wiedzie do lodge (coś w rodzaju pensjonatu). Kurz unosi się wraz emocjami, które niebawem zintegrują się z dziką przyrodą. Na miejscu zastaję kilka domków w stylu afrykańskim (tzw. lapa) z dachem pokrytą słomą. Samo ów mieszkanie oddaje niepowtarzalny klimat. Główna chata, w której mieści się recepcja, jadalnie i kilka pomieszczeń, sprawia wrażenie atmosfery dawnej Afryki, gdzie widok drewna, rzeźb afrykańskich na ścianach oraz przemili pracownicy pozwalają czuć się dobrze.

Nie miałam pojęcia kim jest Ala Kuchcińska – Sussens... Szczątki informacji docierały do mnie podczas tych dwóch dni. Wreszcie udało mi się poznać jakże piękną osobę, która swoim wdziękiem i życzliwością zarażała nas wszystkich. Ogromnie wdzięczna za zaproszenie, pełna radości i niesamowitych doświadczeń, wspominam dziś po raz kolejny wyprawę do rezerwatu Tshukudu...

Ala Kuchcińska – Sussens dnia 13 kwietnia 1940 roku została wywieziona na Syberię wraz z młodszym bratem Januszem i mamą. Ojciec dziewięcioletniej Ali – przedwojenny sędzia – miał szansę uciec i uniknąć okrutnych przeżyć w głębokiej Rosji. Ala wraz z rodziną spędziła trzydzieści dni w wagonie w nieludzkich warunkach, jadąc na północ. Trafili oni do obozu Polaków jako jedni z pierwszych. Mieszkali w ocieplanym torfem namiocie wśród stepów. Musieli kraść sól, aby przeżyć. Sprzedaż garnituru ojca pomogła uciec i wyruszyć dalej. Po czasie brat Ali i mama zachorowali na tyfus w Teheranie...

Kiedy wywożono polskie sieroty do Południowej Afryki, do Outshoorn, najpierw rodzina Kuchcińskich przez Mozambik trafiła do Północnej Rodezji (obecne Zimbabwe), następnie do Lusaki, a potem do Livingstone (Zambia). Tam Ala, jako 18 letnia dziewczyna opiekowała się dzieckiem. W tym czasie po raz pierwszy zobaczył ją Lolly Sussens, syn znanego białego myśliwego...
Od tamtej pory drogi ich zeszły się na zawsze. To była wspólna droga, która później wraz z synami Jankiem i Krzysiem, zaprowadziła aż do Tshukudu.
Wcześniej jednak zmieniali miejsca, pomysły, które zawsze były jakby jedyne, te pierwsze.
„W Zimbabwe jako pierwsi zorganizowali przejażdżki łódkami przy zachodzie słońca na rzece Zambezi. W Botswanie wygrali przetarg na otwarcie pierwszego lodgu w rezerwacie Chobe, w którym po odzyskaniu niepodległości przez Botswanę odwiedziła ich księżna Kentu.

Dodatkową atrakcją każdego z tych miejsc była wspaniała kuchnia Ali. Dziś w Tshukudu między afrykańskimi i światowymi przysmakami można również doświadczyć polskiego smaku.

W RPA Ala wraz z rodziną zamieszkała w Neilspruit, lecz pewnego dnia mąż Lolly na jej urodziny kupił farmę. To był początek nowego pomysłu i jednocześnie zapowiedź wielu ciężkich lat pracy na farmie Tshukudu czyli Domu Białego Nosorożca, bo to one pierwsze trafiły do tego rezerwatu.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..