Nagle urywa się droga przez busz. Ranger nakazuje ciszę. – Są blisko – mówi. – To samica z młodymi. Przedzieramy się przez chaszcze i… są. Wielkie, majestatyczne.
Stać zaledwie kilka metrów od nosorożców, w ich naturalnym środowisku, to nie lada frajda. Można poczuć mimowolny dreszczyk fascynacji i respektu, wobec tych potężnych zwierząt, które – podobnie jak nosorożce czarne – w latach 80. XX wieku całkowicie wyginęły w Ugandzie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.