Czasem mam tak, że tak cieszę się czyimś szczęściem, że ciągle o nim myślę, albo jeśli komuś dzieje się krzywda, to cały czas mam w głowie jego problemy. Oddaję to Panu Bogu, ale i tak o tym cały czas myślę. Przeszkadza mi to nawet w modlitwie. Co z tym zrobić? Czy Pan Bóg chce, żebym się aż tak przejmowała? Nastolatka
Droga Nastolatko!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.