Nie panikuj, pomódl się do św. Antoniego. Na pewno nie zostawi cię bez pomocy.
Nie zawsze podczas wakacji wszystko idzie zgodnie z planem. Zdarza się, że ktoś zgubi coś, albo sam zgubi się w lesie, w górach lub na plaży. Co wtedy?
O pomoc koniecznie trzeba prosić świętego Antoniego z Padwy. To niezawodny patron rzeczy i osób zagubionych. Bardzo skuteczny i szybki w działaniu.
Święty Antoni nie urodził się we włoskiej Padwie, a w portugalskiej Lizbonie. Dlaczego więc mówimy o nim Padewski? Bo w Padwie jest grób świętego i bazylika pod jego wezwaniem. Święty Antoni był franciszkaninem. Żył dawno temu, na przełomie XII i XIII wieku. Bardzo chciał głosić Jezusa muzułmanom w Maroku. Ale z powodu choroby nigdy do Afryki nie dotarł.
Ponieważ miał wyjątkowy dar mówienia kazań, został głównym kaznodzieją zakonu założonego przez św. Franciszka z Asyżu. A papież Grzegorz IX polecił mu głosić kazania pielgrzymom przybywającym do Rzymu. Święty przedstawiany jest z małym Jezusem na rękach, bo jak głosi legenda, pewnej nocy Antoniego odwiedziło i ucałowało Dzieciątko Jezus.
Obok jego figury w kościołach często ustawiona jest skarbona, czasem z napisem „Chleb św. Antoniego”. Pieniądze wrzucane do niej jako podziękowanie za wysłuchaną modlitwę przekazywane są ubogim. Antoniego wspominamy 13 czerwca.
Święty Antoni, gdy zgubię się w drodze, wstanę lewą nogą i zapomnę, gdzie jest telefon, portfel, ładowarka, módl się za mną. Niech szybko znajdę to, czego szukam.