Ani lód, ani śnieg nie są mu straszne. Dojedzie w każde miejsce mroźnej krainy, mknąc z prędkością 200 km/h po białej pustyni.
Już na początku ubiegłego wieku Robert Scott, szykując się do zdobycia bieguna południowego, używał sań motorowych – tak wtedy określano pojazd z silnikiem spalinowym do poruszania się po śniegu. Pierwsze konstrukcje jako napędu używały bębna z nacięciami wgryzającymi się w śnieg. W 1927 roku Carl Eliason opatentował pojazd z gumową gąsienicą z tyłu i płozami z przodu. Ten pomysł wykorzystuje się do dziś, unowocześniając tylko silnik i podzespoły.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.