Czyli najlepiej przeżyty post, to jest post od grzechów? - zapytaliśmy ojca Leona Knabita, benedyktyna z Tyńca.
O poście od grzechów mówi ojciec Leon:
– Tu chodzi o miłość do Jezusa. Najważniejsze, żeby człowiek przekonał się, że Jezus jest KONKRETEM, Osobą, która mnie bardzo kocha i dlatego nie chcę Go skrzywdzić, chcę Mu okazywać wszelką dobroć, i chcę wynagrodzić wszelkie zło: „Jezu, jeśli ktoś zrobił Ci coś złego, to ja jestem z Tobą”.
Jeśli tak jest, jeśli Jezus jest Osobą, to wszystko jest w porządku. Jeśli jest tylko ideą, mitem czy pobożnym opowiadaniem, to za mało. Kiedyś ze żłóbka zginęła figurka Dzieciątka. Wszyscy biegali, szukali. A to mała dziewczynka przyszła, zabrała figurkę, włożyła do wózka i przewiozła do parku, żeby Dzieciątko tak nie leżało tylko samo i żeby Mu smutno nie było.
Jeżeli poszczę z miłości do żywego Jezusa, którego chcę naśladować, a nie do postaci z obrazka z przedziałkiem na głowie, to jest dobrze. Chodzi o to, żeby Jezus był obecny w naszej duszy. On błaga o moją miłość, bo przecież życie za mnie oddał.Całość rozmowy znaleźć można poniżej: