Hau, Przyjaciele!
Wreszcie zawitali do nas starsi chłopcy, czyli Kuba i jego dwa koledzy. Paulina, Daria i Michasia zachowują się dziwnie. Starannie dobierają stroje, mam wrażenie, że kontrolują każde słowo. Biegają do lustra, zapewniają się wzajemnie, że świetnie wyglądają. A Kuba i jego koledzy szaleją z Mateuszem i Michałem. Od razu, gdy tylko przyjechali, zagrali aż trzy mecze. Dwa piłki nożnej i jeden w siatkówkę. Babcia tylko wzdychała i twierdziła, że zazdrości im siły. Pani i ciocia Ania dołączyły do siatkówki, ale dziewczyny bardzo się wstydziły. Mówiły, że słabo grają, że nie chcą zawalić meczu. Mateusz i Michał pukali się w czoło, wysoko oceniali woje umiejętności, które tak naprawdę były mizerne. Więc Kuba huknął na siostrę, by się przestała zachowywać jak pensjonarka i przyszła na boisko. Powstały dwie drużyny, po chwili dołączyli mieszkańcy sąsiednich domków, zmieniano ciągle składy, a śmiech dochodził aż pod las. No, nareszcie dziewczyny wyluzowały, wrzeszczały, dopingowały, a wieczorem już w naturalny sposób żartowały ze starszymi kolegami. Jutro wymarsz na kolejną daleką wędrówkę. W domku zostanie babcia, ale nie ma nic przeciwko temu. Cześć Astra