nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 17.02.2015 22:02

Środa Popielcowa, 18 lutego, 2015r.

Hau, Przyjaciele!
Dzieje się coś dziwnego. Rano usiadłam tradycyjnie pod stołem, bo Pani zawsze dzieli się ze mną śniadaniem, czasami nawet hojnie. A tu co? Nic. Wstała bardzo wcześnie i pobiegła do kościoła. Bez śniadania. Pan tylko nasypał pokarm  do miski i coś mruczał, że post mnie nie obowiązuje. Liczyłam więc na dzieci, ale i tu się przeliczyłam. Nawet nie poczułam żadnego ciekawego zapachu. A przecież podjadanie, żebranie o smakowite kąski to moja pasja. Ale nie tylko ta sprawa mnie dzisiaj uderzyła. Słyszałam, jak Paulina umawiała się z Jadzią na mszę, a przecież dzisiaj jest środa. Z kolei na spacerze była z nami Michasia, więc usłyszałam, że ksiądz posypie im dzisiaj głowy popiołem i to pomoże zrozumieć im różne ważne sprawy. A wśród tych spraw najważniejsze są: modlitwa, post i jałmużna. Tak mi się podoba, że ludzie ciągle mają bardzo ważne sprawy do przemyślenia i załatwienia. Chociaż to nie dla mnie jednak usiadłam pod krzyżem na miedzy i podniosłam łeb w stronę nieba. „Co ta Astra wyrabia, modli się?”- szepnęła zdumiona Michasia. Dziewczyny stanęły nieruchomo, a ja po prostu dziękowałam za całe dobro, które mnie spotyka każdego dnia. Potem ruszyłyśmy z powrotem i spokojnie minęłam dwa koty, żadnego nie pogoniłam.  „Może wasz pies zachorował?”- zapytała Michasia. Niestety, na tym koniec naśladowania ludzi, bo gdy wpadłam do mieszkania, wyjadłam wszystko w misce, a potem tak jęczałam przed lodówką, że nie będę pisała, ile zjadłam.  No cóż, przecież Pan powiedział wyraźnie, że psa post nie obowiązuje. Cześć, Astra

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..