Punktualnie o godz. 18 na Stadionie Narodowym w Warszawie rozpoczęły się piłkarskie mistrzostwa Europy. To największe wydarzenie sportowe w historii Polski i Ukrainy. Sygnał do rozpoczęcia meczu Polska - Grecja dał hiszpański arbiter Carlos Velasco Carballo. Pierwszego gola dla Polski w siedemnastej minucie meczu zdobył Robert Lewandowski! Dla Grecji w 51 minucie bramkę strzelił Dimitris Salpingidis.
VASSIL DONEV/PAP/EPA Na trybunie honorowej zasiedli m.in. prezydenci Polski i Ukrainy Bronisław Komorowski i Wiktor Janukowycz, premierzy Polski i Węgier Donald Tusk i Viktor Orban, a także prezydent UEFA Michel Platini.
Przed pierwszym gwizdkiem odbyła się 12-minutowa uroczystość otwarcia z udziałem ponad 800 tancerzy - wolontariuszy pochodzących z 63 krajów. Choreografię opracował Włoch Marco Balich, producent podobnych ceremonii podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Turynie w 2006 roku.
Etiudę a-moll op. 25 nr 11 Fryderyka Chopina wykonał węgierski pianista Adam Gyorgy. Wystąpił również włoski DJ Karmatronic, który zaprezentował skomponowany wspólnie z pianistą utwór pt. "The Game of the World". Obaj wymienili kilka podań z chłopcami przebranymi za maskotki turnieju - Slavko i Sławka.
W ceremonię włączyła się również publiczność, która w pewnym momencie, unosząc w górę kolorowe kartoniki, ułożyła flagi wszystkich 16 uczestników mistrzostw.
Przed meczem hymny Polski i Grecji zaśpiewał 75-osobowy Chór Akademicki Uniwersytetu Warszawskiego pod batutą Iriny Bogdanowicz.
Mistrzostwa odbędą się w ośmiu miastach. W Polsce mecze będą rozgrywane w Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu i Gdańsku, na Ukrainie - we Lwowie, Charkowie, Doniecku i Kijowie, gdzie 1 lipca odbędzie się wielki finał.
Stadiony odwiedzi łącznie 1,4 mln ludzi. Do UEFA trafiła rekordowa liczba 12 149 425 zgłoszeń po bilety. Znacznie większą popularnością cieszyły się wejściówki na spotkania rozgrywane w Polsce. Na ukraińską część turnieju wciąż są dostępne. Przed telewizorami każdy mecz ma śledzić 150 mln ludzi.
Mistrzostwa Europy to także gigantyczna machina finansowa. Spodziewany zysk UEFA z organizacji i przeprowadzenia turnieju wyniesie 1,3 mld euro, z czego 840 mln to wpływy ze sprzedaży praw medialnych. 196 mln europejska federacja przeznaczy na premie dla uczestników turnieju finałowego. Triumfator może zarobić nawet 23,5 mln euro. (PAP)
Ale zycie brutalnie zweryfikowało moje marzenia. Polska w II połowie zagrała fatalnie, a domiar złego powiem, że do wymiany już dziś kwalifikuje się trener Smuda. Widząc, że drużyna słabnie kondycyjnie nie wymienił ani jednego piłkarza. Od 50 lat jestem kibicem, ale nie pamiętam, aby jakikolwiek trener w sytuacji niekorzystnego wyniku, nie zdecydował się na wprowadzenie nowej siły.
Może przemawia przeze mnie rozgoryczenie, bo przecież mecz był spokojnie do wygrania, ale zachowanie trener jest zdumiewające.
Nie chce być złym prorokiem, ale wydaje mi się, że jest to poczatek końca, bo będzie nam teraz niezwykle trudno wyjść z grupy. Zresztą od ponad roku wielu powtarzało, że Polska rozegra tylko 3 mecze. Tak się chyba stanie. Obym się mylił.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.